W końcówce pierwszej połowy meczu Ruchu Chorzów z Lechią Gdańsk kibice obecni na stadionie byli świadkami niespotykanej sytuacji. Przekazujący informację spiker zawodów zapomniał wyłączyć mikrofon i... po chwili w eter poszło" "Surma, k***!"
[ad=rectangle]
Doświadczony pomocnik Niebieskich stracił piłkę, a w kabinie spikera ktoś głośno skomentował zdarzenie, które na trybunach, po chwili konsternacji, wywołało duże rozbawienie.
Źródło artykułu: