Mamy jedne z najnowocześniejszych stadionów w Europie, teraz walczymy o to, żeby były pełne. Nie pomaga w tym wizerunek polskiej ligi, jako rozgrywek, w trakcie których na trybunach dzieją się same złe rzeczy. Ekstraklasa wyszła przed szereg i nie czekając na podsumowujący raport o stanie bezpieczeństwa, który PZPN przygotuje na koniec sezonu, podsumowała to, co wydarzyło się do tej pory.
- W porównaniu do analogicznego okresu pierwszych 19 kolejek poprzedniego sezonu poprawiły się wszystkie statystyki dotyczące bezpieczeństwa rozgrywek Zmniejszyła się liczba incydentów z udziałem środków pirotechnicznych, zanotowaliśmy tylko jeden incydent o charakterze rasistowskim, na którego inicjatorów spadły natychmiastowe kary. Udało nam się całkowicie wyeliminować z trybun akty przemocy. Wszystko to zaowocowało brakiem choćby jednej decyzji wojewodów o zamknięciu stadionu lub trybun za wydarzenia mające miejsce w bieżącym sezonie - mówi Marcin Animucki, wiceprezes Zarządu Ekstraklasy SA.
[ad=rectangle]
W całym poprzednim sezonie liczba meczów objętych zamknięciem wyniosła 32. W tym samym czasie we Francji kibice nie mogli obejrzeć siedmiu meczów, we Włoszech trzech, a Anglii, Niemczech i Hiszpanii pojemność stadionu nie została ograniczona ani razu. W tym elitarnym gronie znalazła się teraz Polska. Według Animuckiego w ekstraklasie nauczono się, że najlepsza jest profilaktyka i jeśli tylko pojawia się ryzyko awantur na trybunach, informowane są odpowiednie służby. Współpraca Ekstraklasy, klubów, wojewodów i policji doprowadziła do poprawy wizerunku ekstraklasy. Kiedy specjalna komórka śledząca wpisy kibiców na forach internetowych dostrzegła zagrożenie w niedzielnym meczu Legii z Jagiellonią, Ekstraklasa wystąpiła do wojewody mazowieckiego z wnioskiem o nie wpuszczanie kibiców z Białegostoku na mecz w Warszawie. Kibice Jagiellonii zostaną jednak wpuszczeni, wczoraj CBŚ dokonała po prostu kilku zatrzymań.
Minister Administracji i Cyfryzacji Andrzej Halicki stwierdził, że widoczna poprawa bezpieczeństwa na stadionach może sprawić, że nowa ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych może być dużo liberalniejsza od poprzedniej.
- Obowiązujące przepisy tworzone były w specyficznym momencie, przed 2012 rokiem, kiedy organizowaliśmy mistrzostwa Europy i trzeba było wyjątkowo dbać o bezpieczeństwo gości. Już teraz kluby rezygnują z kart kibica, wprowadzając inne rozwiązania przy zakupie biletów - mówi Halicki. Animucki dodaje: - Staramy się, by w nowej ustawie zrezygnowano z konieczności posiadania zdjęć ludzi kupujących bilety.
Niewykluczone, że znajdzie się także zapis dotyczący używania pirotechniki. Nawet według obecnej ustawy nie jest ona zakazana. - Jeśli race odpalane byłyby przez przeszkolone osoby, nie widzę żadnych przeszkód, by oprawy towarzyszyły meczom. Chodzi jednak o wzajemne zaufanie, musimy mieć pewność, że nie zostaną użyte na przykład do przerwania meczów - dodał Halicki.
Race na meczach mogą być dozwolone
Ekstraklasa się pochwaliła. Na żadnym ze 152 meczów w tym sezonie nie doszło do aktów przemocy. Minister Andrzej Halicki chce rozmawiać o racach.