Lukas Podolski długo zabiegał o odejście z Arsenalu Londyn, podczas gdy Arsene Wenger niechętnie brał pod uwagę wyrażenie zgody na transfer 29-latka. Francuz wreszcie dał zielone światło, by reprezentant Niemiec zasilił Inter Mediolan, ale zdaniem zawodnika nie zachował się należycie.
[ad=rectangle]
- Przed otwarciem okienka transferowego Wenger stwierdził, że nie chce mojego odejścia. Później już ani razu ze mną nie porozmawiał. Nie zadzwonił i w żaden sposób nie pożegnał. Nie potrzebuję kwiatów czy pocałunków, ale tutaj chodzi o szacunek, tymczasem on mnie zlekceważył. Cenię sobie wzajemny szacunek, Wenger najwyraźniej nie - stwierdził "Poldi", cytowany przez sport1.de.
Zdaniem Podolskiego menedżer Kanonierów nie dawał mu wystarczająco dużo okazji do udowodnienia przydatności. - Jeśli nie grasz, nie masz możliwości wykazania się i pokazania, co potrafisz. W ostatnich pięciu miesiącach prawie w ogóle nie występowałem - przyznał 29-latek, dodając: - Zawsze dawałem z siebie wszystko dla Arsenalu i uważam, że nie zrobiłem niczego złego.
Trener londyńczyków nie zgadza się ze stawianymi mu zarzutami. - Całkowicie zaprzeczam twierdzeniom Podolskiego. Wielokrotnie z nim rozmawiałem i dostał moją zgodę na wypożyczenie. Mogę natomiast przyznać, że nie dostawał zbyt wielu szans. Mamy wielu zawodników i jeśli któryś nie gra, może czuć się sfrustrowany - wyjaśnił Wenger.
Powrót Podolskiego na Emirates Stadium wydaje się mało prawdopodobny, ale nie można go wykluczyć. Piłkarz został wypożyczony tylko do końca obecnego sezonu, a jego umowa z Arsenalem wygasa 30 czerwca 2016 roku.