Więcej szans na zwycięstwo w sobotniej konfrontacji dawano piłkarzom Zagłębia Sosnowiec, którzy w poprzedniej kolejce nabrali dużej pewności siebie wysoko pokonując Stal Mielec. Ponadto sosnowiczanie chcieli wziąć rewanż na przeciwnikach za porażkę z początku rundy jesiennej, gdy w Legionowie przegrali 0:1.
[ad=rectangle]
- Cóż mogę powiedzieć, przyjechaliśmy do Sosnowca, żeby ugrać jak najlepszy wynik, nie nastawialiśmy się na nie wiadomo jaką grę. W tygodniu ćwiczyliśmy bardziej grę defensywną i z kontry, doszło do wymuszonych roszad w składzie. Ja zagrałem na prawej obronie - przyznał nominalny pomocnik Kamil Tlaga.
Wynik spotkania otworzyli zawodnicy Legionovii Legionowo. Już w pierwszej akcji Szymon Lewicki wykorzystał dośrodkowanie Tlagi i tym sposobem przyjezdni prowadzili od trzeciej minuty spotkania. Mimo że sosnowiczanie sprawnie doprowadzili do remisu 1:1, to w 76. minucie losy pojedynku rozstrzygnął Lewicki, który świetnie zachował się w sytuacji fatalnego błędu obrony Zagłębia. Tym sposobem na zakończenie zmagań w roku 2014 Legionovia zdobyła trzy cenne punkty.
- Wiedzieliśmy, że Zagłębie jest bardzo dobrą drużyną. Fakt faktem jest to groźny zespół i czuliśmy przed nimi duży respekt, ale tak jak mówię - my przyjechaliśmy ugrać jak najlepszy wynik, udało się zdobyć trzy punkty. Nie chcieliśmy przegrać, gdyż mielibyśmy zimę w dole, na czerwonym tle, oczywiście, zależy jakie byłyby inne wyniki - zaznaczył kapitan ekipy z Legionowa.
Przedłużoną rundę jesienną (w bieżącym roku zostały bowiem rozegrane awansem dwie kolejki rundy wiosennej) podopieczni Roberta Pevnika zakończyli z bilansem sześciu zwycięstw, czterech remisów i dziewięciu porażek oraz 22 punktami na koncie, dzięki czemu plasują się na jedenastym miejscu. - Cieszymy się, że wygraliśmy z takim zespołem, z bardzo dobrze grającą drużyną, jeszcze na obcym terenie. Daliśmy radę przy osłabieniach kadrowych i cieszymy się z takiego wyniku. Zimę mamy spokojną, każdy się rozjedzie, odpocznie. W styczniu wrócimy do pracy - powiedział Kamil Tlaga.