Sosnowiczanie chcą godnie pożegnać Stadion Ludowy. "Po prostu wygrajmy ten mecz"

Podopieczni Mirosława Smyły pewnie pokonali mielecką Stal, dzięki czemu z lepszym nastawieniem podchodzą do ostatniego spotkania w tym roku. Sosnowiczanie o spokojną zimę zawalczą z Legionovią.

W zeszłym tygodniu sosnowieccy piłkarze rozegrali spotkanie ze Stalą Mielec, które było dla nich bardzo ważne. Po raz drugi w bieżącym sezonie wysoko pokonali mielczan, co pozwoliło im na złapanie głębokiego oddechu po serii słabych meczów, gdy nie umieli między innymi wykorzystać faktu, że rywale grają w dziesięciu.
[ad=rectangle]
Nic dziwnego, że pokonanie Stali wywołało w szeregach sosnowieckiej ekipy wielką radość, którą widać na treningach. - Zwycięstwo na pewno poprawia nastroje w drużynie. Brakowało nam tej pewności siebie i przede wszystkim przekonującej wygranej - szczerze przyznał Łukasz Matusiak.

Jednak Zagłębiacy nie ustrzegli się błędów w trakcie spotkania w Mielcu, gdyż w drugiej połowie nie wykorzystali cennych sytuacji do zdobycia kolejnych goli, które zagwarantowałyby im prawdziwy pogrom. - Szkoda tej drugiej połowy, że nie udało nam się strzelić więcej bramek, bo wynik byłby bardziej okazały - powiedział.

Przed Zagłębiem ostatnia tegoroczna kolejka, jesień została bowiem przedłużona o rozegrane awansem dwie serie spotkań z rundy wiosennej. Sosnowiczanie podejmą Legionovię Legionowo i tym samym zawalczą o godne pożegnanie się ze Stadionem Ludowym przez przerwą zimową. Pewność siebie zyskana po wygranej nad Stalą ułatwi gospodarzom grę. - Łatwo, niełatwo... Musimy zwyciężyć w tym spotkaniu, żeby ta zima była dla nas spokojna - podkreślił.

Pomocnik zespołu znad Brynicy nie roztrząsa wyniku z początku rundy jesienniej, gdy w Legionowie to gospodarze okazali się drużyną lepszą, triumfując 1:0. - Nie nastawiajmy się w ten sposób, po prostu wygrajmy ten mecz - zaznaczył Łukasz Matusiak.

Spotkanie pomiędzy Zagłębiem Sosnowiec a Legionovią Legionowo odbędzie się w sobotę 29 listopada, początek został zaplanowany na godzinę 16. Konfrontację z wysokości trybun obejrzy Mirosław Smyła, który decyzją Komisji Dyscyplinarnej PZPN został odsunięty od prowadzenia Zagłębia w roli pierwszego trenera na dwa mecze - sobotni pojedynek będzie ostatnim z tej kary.

Źródło artykułu: