Citko, Dziekanowski, Furtok czy Kupcewicz... Jak w wyborach wypadli ludzie piłki?

Z najwyższym trudem, ale w końcu - tydzień od wyborów - Państwowej Komisji Wyborczej udało się ogłosić oficjalne wyniki Wyborów Samorządowych 2014. Jak wypadli w nich ludzie polskiej piłki?

Znając Dariusza Dziekanowskiego, po ogłoszeniu wyniku wyborów otworzył dobrego szampana. 63-krotny reprezentant Polski, który był ulubieńcem kibiców Legii Warszawa i Celtiku Glasgow, dostał się do Sejmiku Województwa Mazowieckiego. Niestety PKW nie upubliczniła dokładnego wyniku, jaki uzyskał "Kolorowy Ptak" polskiej piłki lat 80., ale "Dziekan", który kandydował z list KW Platformy Obywatelskiej, znalazł się wśród 51 wybrańców narodu.
[ad=rectangle]
W sejmiku sąsiedniego województwa zasiadał będzie równie wielki i tak samo niespełniony talent polskiej piłki - Marek Citko. Sportowiec Roku 1996 kandydował do Sejmiku Województwa Podlaskiego z list KW Prawa i Sprawiedliwości. Otrzymał 4090 głosów, co stanowiło 24. wynik spośród 30 wybranych. To pierwsza polityczna przygoda Citki, który po zakończeniu kariery piłkarskiej został menedżerem.

Jego dawny kompan z Jagiellonii Białystok Jacek Chańko w wyborach do Rady Miasta Białystok otrzymał 1453 głosów. Były zawodnik Werderu Brema podobnie jak Citko kandydował z list KW PiS i będzie radnym po raz drugi z rzędu. 1453 głosów to 10. wynik spośród kandydatów do rady miasta.

Wędrujemy nad morze, gdzie miejsce w Sejmiku Województwa Pomorskiego wywalczył Janusz Kupcewicz - żywa legenda Arki Gdynia, 20-krotny reprezentant Polski i srebrny medalista MŚ 1982. Kupcewicz, który był "1" na liście KW Polskiego Stronnictwa Ludowego, mimowolnie znalazł się w centrum wyborczej afery. Kilka dni po wyborach na oficjalnym koncie Janusza Piechocińskiego na Twitterze pojawił się zaskakujący wpis "Piechociński i PSL sfałszowali wybory na Pomorzu" oraz link do bloga, na którym zamieszczono ciąg dalszy: "Piechociński i PSL sfałszowali wyniki wyborów w okręgu gdyńskim na Pomorzu. Sposobem na fałszerstwo jest Janusz Kupcewicz na I miejscu. Zapowiadam, za rok Janusz w tym okręgu zdobędzie mandat posła. PiS polecam wyjaśnienie, kim jest Janusz na Pomorzu. Janusz świetny prezent na imieniny zrobiłeś. Życzę zdrowia..." - można było przeczytać na blogu Piechocińskiego, który padł ofiarą hakerów.

Marek Citko rozpoczął karierę polityczną
Marek Citko rozpoczął karierę polityczną

Pamiętacie Justina Nnoroma, który w latach 1998-2002 był zawodnikiem Lecha Poznań? Nigeryjczykowi tak spodobało się w Polsce, że osiadł u nas po zakończeniu kariery, a zdecydował się na ten ruch już w wieku zaledwie 25 lat. Co się działo z nim później? Oddajmy głos samemu zainteresowanemu:

"Po zakończeniu piłkarskiej kariery podjąłem studia na filologii angielskiej w Poznaniu. Od 2007 roku prowadzę własną firmę - Junique Biuro Tłumaczeń i Szkolenia Językowe. Od 2010 roku jestem licencjonowanym agentem FIFA do spraw piłkarzy. Mam polskie obywatelstwo. Jestem żonaty i mam ośmioletnią córkę Erykę i sześcioletniego syna Alana. Od 2009 roku mieszkam w Dąbrówce. Udzielam się charytatywnie w stowarzyszeniu 'Nigdy Więcej' przeciwdziałającym problemom społecznym: rasizmowi, neofaszyzmowi, ksenofobii, nietolerancji."

36-letni dziś Nnorom właśnie został radnym wielkopolskiej gminy Dopniewo. W wyborach otrzymał 141 głosów - to 19. wynik na 21 wybranych. Startował z listy KWW Szansa dla Gminy.

Nie wszystkim ludziom piłki jednak powiodło się w wyborach tak jak Dziekanowskiemu, Citce czy Nnoromowi. Po raz trzeci z rzędu fiasko w wyborach do Rady Miasta Katowice poniósł były reprezentant Polski, dawny gwiazdor GKS-u Katowice i prezes klubu z Bukowej - Jan Furtok. Zaledwie 27-letni Marek Wasiluk z list KW PO kandydował do Rady Miasta Białystok, ale 190 głosów nie pozwoliło sympatycznemu piłkarzowi Jagiellonii na uzyskanie mandatu.

Maciej Bartoszek w latach 2010-2011 był trenerem ekstraklasowego PGE GKS Bełchatów, ale po zwolnieniu z tego klubu zniknął z piłkarskiego horyzontu. Później był szefem zakładu utylizacji opadów, a przypomniał o sobie przy okazji ostatnich wyborów, starając się o stanowisko burmistrza Aleksandrowa Kujawskiego i radnego Powiatu Aleksandrowskiego. Nie uzyskał ani jednego mandatu.

Z powodzeniem o reelekcję ubiegał się prezydent Bytomia Damian Bartyla, czyli w latach 2004-2011 prezes Polonii Bytom. Pod jego rządami dwukrotni mistrzowie Polski wrócili do ekstraklasy. Wygrał w I turze z 60-proc. poparciem. Kandydatem SLD na prezydenta Opola był z kolei były sędzia ekstraklasy Tomasz Garbowski. 35-latek, który jeszcze w minionym sezonie prowadził zawody T-ME, ostatecznie nie wystartował w wyborach, ponieważ PKW odmówiła SLD rejestracji komitetów wyborczych w większości okręgów w Opolu, a warunkiem koniecznym do wystawienia swojego kandydata w wyborach jest rejestracja komitetów w co najmniej połowie okręgów. Na pocieszenie pozostaje mu mandat poselski, który dzierży nieprzerwanie od 2005 roku.

Źródło artykułu: