- UEFA to tylko osłoda po rozczarowaniu. Choć, jak tak sobie pomyśleć, to może nawet lepiej się stało. Bo co byśmy osiągnęli po awansie? W 1/8 trafilibyśmy na Manchester, Chelsea albo Real i z góry byłoby wiadomo, kto awansuje. W Pucharze UEFA mamy większe szanse na sukces - dodał piłkarz reprezentacji Polski.
Lewandowski w ostatnich meczach swojego zespołu nie grał, na ławce rezerwowych przesiedział również mecz z FC Basel. - Przed wyjazdem na mecze kadry z Czechami i ze Słowacją grałem. Wróciłem i usiadłem na ławce. Trener wystawia jednego defensywnego pomocnika, a wybiera z czterech. Ostatnio stawia na Hubschmanna. I Czech gra dobrze, reszta czeka - wyjaśnił. Mimo tego, nie narzeka: Mam dobry humor, nawet na ławce rezerwowych. Zawsze się cieszę, nie przeżywam niepowodzeń. Nie wpływam źle na atmosferę w zespole.