Bundesliga: Nerwowa końcówka Borussii na wyjeździe, Marco Reus już w formie

Borussia prowadziła już 3:0 z FC Augsburg, ale straciła koncentrację i musiała drżeć o zwycięstwo. W pełnym wymiarze czasowym w zespole Juergena Kloppa wystąpił Łukasz Piszczek.

Juergen Klopp nie zdecydował się na wystawienie od początku ani Ciro Immobile, ani Adriana Ramosa, a w rolę wysuniętego napastnika wcielił się Pierre-Emerick Aubameyang. Z Gabończykiem na "szpicy" ofensywna gra Borussii układała się bardzo dobrze i przez wiele, wiele minut gospodarze nie mieli nic do powiedzenia.

Już w 11. minucie po świetnej kombinacji z Kevinem Grosskreutzem na listę strzelców ładnym strzałem wpisał się Marco Reus. Po chwili było 2:0 dla BVB - dośrodkowanie Reusa z rzutu rożnego i precyzyjna "główka" Sokratisa Papastathopoulosa. Augsburczycy znaleźli się na łopatkach i, co gorsze dla nich, nie potrafili realnie zagrozić Romanowi Weidenfellerowi. Jedynie w 37. minucie w dogodnej okazji w światło bramki nie trafił Nikola Djurdjić.
[ad=rectangle]
Kilku wyśmienitych sytuacji nie zdołał zamienić na gola Aubameyang, a skutecznością nie imponował również Henrich Mchitarjan. Ormianin wypracował jednak trzecie trafienie, bowiem to jego mocne uderzenie bezbłędnie dobił wprowadzony na murawę Ramos, dopełniając formalności. Sporo ożywienia do gry ekipy Markusa Weinzierla wniosły przeprowadzone zmiany. Jeden z rezerwowych, Raul Bobadilla w 82. minucie zgubił krycie i uprzedzając Weidenfellera, skierował piłkę do siatki.

W 89. minucie kontrowersyjną decyzję podjął arbiter, który nie dopatrzył się faulu Ragnara Klavana na Mchitarjanie w polu karnym FCA. Gdy gwiazdor Borussii domagał się, skądinąd słusznie, wskazania na "wapno", Abdul Rahman Baba dośrodkował na głowę Tima Matavza i miejscowi zdobyli gola kontaktowego. Na więcej nie starczyło im czasu, choć po jednej z prób Tobiasa Wernera piłka bardzo nieznacznie minęła bramkę.

Łukasz Piszczek wypadł w Augsburgu na miarę oczekiwań, często podłączając się do akcji ofensywnych i kilka razy pewnie interweniując w destrukcji. Jego zespół rozegrał dobre zawody, ale w końcówce stracił koncentrację, co sprokurowało nerwową końcówkę. Kolejny mecz BVB rozegra dopiero 13 września przeciwko SC Freiburg.

FC Augsburg - Borussia Dortmund 2:3 (0:2)
0:1 - Reus 11'
0:2 - Sokratis 14'
0:3 - Ramos 78'
1:3 - Bobadilla 82'
2:3 - Matavz 89'

Składy:

Augsburg: Hitz - Verhaegh, Callsen-Bracker, Klavan, Baba - Feulner (69' Matavz), Baier - Parker (61' Bobadilla), Altintop, Werner - Djurdjić (82' Kohr).

Borussia: Weidenfeller - Piszczek, Sokratis, Subotić, Durm - Kehl, Jojić (64' Bender) - Grosskreutz (73' Ramos), Mchitarjan, Reus (86' Hofmann) - Aubameyang.

Żółte kartki: Werner, Verhaegh (Augsburg) oraz Durm, Subotić, Bender (Borussia).

Sędzia: Knut Kircher.

Komentarze (2)
avatar
DyDeK
30.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nieźle nażarliśmy się strachu w końcówce. 
GiM-Xd kl3A.CiTY
29.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Te 2 stracone gole pod koniec były bardzo niepotrzebne.!
Grunt że wygrana po tej słabej pierwszej kolejce.