Kolejorz zmarnował karnego i znów nie wygrał! - relacja z meczu Ruch Chorzów - Lech Poznań

Bez goli w Chorzowie i dużo bardziej z tego wyniku mogą się cieszyć gospodarze. Najpierw sędzia nie uznał prawidłowego trafienia dla Lecha, zaś w samej końcówce poznaniacy zmarnowali rzut karny!

Pierwsze fragmenty tego pojedynku należały zdecydowanie do Niebieskich. Ekipa Jana Kociana natarła na rywala, lecz zawodnicy ze stolicy Wielkopolski zdołali się wybronić. W 7. minucie Krzysztof Kotorowski obronił strzał Filipa Starzyńskiego, zaś niedługo później Marek Zieńczuk, który zamknął centrę z rzutu rożnego, nie trafił w bramkę.

W 20. minucie mieliśmy pierwszą kontrowersję. Darko Jevtić bardzo ostro sfaulował Łukasza Surmę. Paweł Raczkowski ukarał Szwajcara żółtą kartką, choć spokojnie mógł sięgnąć po czerwoną. Minęło kilka chwil i sędziowie znów znaleźli się na pierwszym planie, nie uznając prawidłowego gola Vojo Ubiparipa. Serb zamknął szczupakiem dośrodkowanie Tomasza Kędziory, lecz na tablicy wyników pozostało 0:0. Powód? Rzekomy spalony.
[ad=rectangle]
W ostatnim kwadransie pierwszej części tempo wyraźnie spadło i z boiska momentami wiało nudą. Podobnie było po zmianie stron. Przez dwa kwadranse drugiej części obie drużyny grały statycznie, bez elementu zaskoczenia i nie robiły nic, by uatrakcyjnić widowisko.

Dopiero w 76. minucie zrobiło się gorąco, bo centymetry od objęcia prowadzenia był Kolejorz. Piękny strzał z dystansu oddał Szymon Pawłowski i gospodarzy uratował słupek. Dwie minuty później soczyście uderzył Kasper Hamalainen, ale tę próbę świetnie zatrzymał Krzysztof Kamiński.

Lechici kontynuowali jednak natarcie i mogli dopiąć swego. W 86. minucie fatalnie zachował się Piotr Stawarczyk, który w polu karnym ostro sfaulował Ubiparipa. Arbiter bez wahania wskazał na "wapno", lecz... w pojedynku dwóch Kamińskich górą był ten z Chorzowa! Golkiper Niebieskich wyczuł intencje defensora poznaniaków i obronił jego strzał w prawy róg.

Zespół Krzysztofa Chrobaka zmarnował zatem wyborną szansę, by w końcówce wyrwać komplet oczek i ostatecznie musiał się zadowolić jednym. To drugi z rzędu remis wicemistrza Polski. Ruch natomiast - po ubiegłotygodniowej wygranej z Piastem Gliwice - zaliczył całkiem udany powrót na stadion przy ul. Cichej, choć jego ogólny dorobek wciąż nie jest imponujący (pięć punktów w sześciu potyczkach).

Ruch Chorzów - Lech Poznań 0:0

W 87. minucie Marcin Kamiński (Lech Poznań) nie wykorzystał rzutu karnego (Krzysztof Kamiński obronił).

Składy:

Ruch Chorzów: Krzysztof Kamiński - Marcin Kuś, Marcin Malinowski, Piotr Stawarczyk, Daniel Dziwniel (46' Roland Gigołajew), Bartłomiej Babiarz, Łukasz Surma, Jakub Kowalski (78' Sebastian Janik), Filip Starzyński, Marek Zieńczuk, Grzegorz Kuświk (63' Michał Efir).

Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Maciej Wilusz, Luis Henriquez, Gergo Lovrencsics, Kasper Hamalainen, Karol Linetty, Darko Jevtić (46' Barry Douglas), Szymon Pawłowski, Vojo Ubiparip.

Żółte kartki: Marcin Malinowski, Bartłomiej Babiarz, Piotr Stawarczyk (Ruch) oraz Darko Jevtić, Tomasz Kędziora, Karol Linetty (Lech).

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Widzów: 7500.

[event_poll=28246]

Źródło artykułu: