Rasistowski skandal w Premier League

Kolejny skandal obyczajowy w angielskiej Premier League. Daily Mail ujawnił wiadomości, jakie w czasie pracy w Cardiff City wymieniali ze sobą menedżer [tag=40864]Malky Mackay[/tag] i pracownik klubu Ian Moody.

Angielska federacja (FA) wszczęła już postępowanie przeciwko obu dżentelmenom (?). FA oskarża ich o rasizm, seksizm i homofobię w związku z wiadomościami, które wymieniali między sobą podczas wspólnej pracy w Cardiff City w latach 2011-2013. FA zabezpieczyła około 70 tysięcy SMS-ów i 100 tysięcy maili.
[ad=rectangle]
Daily Mail opublikował kilka wiadomości, których treść szokuje:

"Piep*** żółtek. Piep** to. W Cardiff jest wystarczająco dużo psów" - o przybyciu do klubu reprezentanta Korei Południowej Kim Bo-Kyunga.

"To wąż, gejowski wąż. Nie można mu ufać" - o innym pracowniku klubu.

"Niewiele białych twarzy, ale warto się tym zająć" - o liście potencjalnych wzmocnień Cardiff.

"Mam nadzieję, że dba o twoje potrzeby. Założę się, że uwielbiasz, jak falują jej silikonowe piersi" - o agentce piłkarskiej.

"Powinien zmienić nazwę swojej agencji na All Blacks" - o liście klientów jednego z francuskich agentów.

Mackay i Moody już odczuli skutki swojego zachowania. Ten pierwszy stracił szansę na objęcie po Tonym Pulisie Crystal Palace, w którym dyrektorem sportowym był Moody. Był, ponieważ po publikacji Daily Mail zrezygnował z pracy w londyńskim klubie.

Komentarze (14)
avatar
bartollo
21.08.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Nie jedźcie do Anglii bo wrócicie w trumnach..." można by rzecz. 
avatar
amalfitano
21.08.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W Anglii władza nie znajduje się na Downing Street 10 a w redakcjach Daily Mail, The Sun, The Mirror. Niesamowitą moc zniszczenia mają tamtejsze media i nawet sądowe zakazy publikacji nie powst Czytaj całość
avatar
Wandal
21.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A skąd oni mieli te smsy, trochę za mało tu o sprawie napisali, musieli mieć jakieś podstawy by ich inwigilować. 
avatar
jerrypl
21.08.2014
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Nie bardzo rozumiem o co tu do diaska chodzi? Przecież to są ich prywatne rozmowy! Mogą między sobą pisać co chcą, co to za inwigilacja parszywa? 
avatar
MarekCKM
21.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chodzi o to że ludziom na ich stanowiskach nie wypada się tak wyrażać ;]