"Człowiek z natury nerwowy" odmienił ROW Rybnik

Odrodzenie ROW-u Rybnik w Katowicach napędzi drużynę Marcina Prasoła przed kolejnymi spotkaniami. - Pokazaliśmy, że tanio skóry nie sprzedamy - mówi Mariusz Muszalik.

Pierwsze minuty starcia nie stały na wysokim poziomie, jednak Rozwój zdołał trafić do siatki zielono-czarnych, którzy chwilę później stracili kolejną bramkę i Marcina Grolika. - Źle weszliśmy w mecz. To były takie zawody, w których my nic nie mieliśmy i przeciwnik też nic nie miał, a wynik otworzyła bardzo ładna bramka Roberta Tkocza. To ustawiło mecz. Zaczęliśmy gonić za piłką, a Rozwój zaczął grać. Niefortunna sytuacja, w której Marcin otrzymał czerwoną kartkę utrudniła nam grę w upale i na tym terenie. Jednak do przerwy daliśmy sobie szansę, przegrywając tylko 0:2 - komentuje piłkarz ROW-u Rybnik, Mariusz Muszalik.
[ad=rectangle]

Zespół z Gliwickiej udał się na przerwę w bardzo skomplikowanej sytuacji, lecz na drugą część potyczki wyszedł odmieniony. - W szatni fajne było to, że wszyscy razem się mobilizowaliśmy. Trener powiedział swoje i dał nam czas, żebyśmy sami porozmawiali. Wyciągnęliśmy wnioski, że czasami spotkania właśnie tak się kończą, gdy rywal jest rozluźniony i szybko dostaje bramkę. Pokazaliśmy, że chcemy, bo w pierwszej połowie nie wyglądało to dobrze. Druga odsłona to już pokaz tego, że będziemy dążyli do remisu. Myślę, że mieliśmy troszkę szczęścia, ponieważ w ostatniej minucie Rozwój miał jeszcze dobrą okazję. Z przebiegu meczu, remis był zasłużony i sprawiedliwy. Pokazaliśmy, że tanio skóry nie sprzedamy, nawet grając w dziesiątkę - dodaje kapitan drużyny, który wcześniej pełnił tę funkcję pod nieobecność Kamila Kosteckiego. W nowym sezonie przejął jego rolę.

Z opaską kapitańską na ramieniu, czy też bez niej Muszalik jest prawdziwym liderem zespołu, który w lecie został znacznie odmłodzony. - Staram się pomagać chłopakom. Nie mówię, że jestem świętym aniołkiem i tylko chwalę. Zdarza się, że padnie dużo ostrych słów. Nie przebieram w słowach, jestem człowiekiem z natury nerwowym i nie będę w tej kwestii oszukiwał. Mam jeszcze coś do zaoferowania chłopakom, oni mogą się ode mnie czegoś fajnego nauczyć, mogę pomóc im na boisku. Zawsze jesteśmy drużyną niezależnie od wieku i doświadczenia. Musimy ciągnąć wózek w jedną stronę, ja na pewno taki będę do końca - puentuje Muszalik, po którego wrzutkach rybniczanie zdobyli dwa gole.

Źródło artykułu: