Jurij Szatałow: To był nokaut

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Górnik Łęczna przegrał z Legią Warszawa różnicą pięciu bramek. - Trudno to nawet komentować - mówi trener beniaminka, Jurij Szatałow.

Zespół z Lubelszczyzny doznał przy Łazienkowskiej prawdziwej klęski. O ile jeszcze w pierwszej części meczu Górnik potrafił skutecznie bronić się przed natarciami gospodarzy, to po przerwie gra beniaminka posypała się kompletnie. Silvio Rodić piłkę z bramki wyciągał pięć razy, a goli paść mogło jeszcze więcej.

[ad=rectangle]

Legia do starcia z beniaminkiem przystąpiła dzień po ogłoszeniu decyzji o walkowerze w meczu z Celtikiem Glasgow. - Wiedziałem, że w związku z tym będą w dobrej dyspozycji psychicznej - przyznaje Szatałow. - Takie uderzenie, gdzie jest dużo niesprawiedliwości, zawsze motywuje człowieka.

Jak doświadczony szkoleniowiec ocenia samo spotkanie? - Ten mecz miał dwie różne połowy. W pierwszej zagraliśmy poprawnie. Potrafiliśmy się utrzymać przy piłce i poprawnie bronić - mówi trener Górnika.-  W drugiej części spotkania od razu po przerwie dostaliśmy szybką bramkę. To był nokaut - kończy. [event_poll=28233]

Źródło artykułu: