Widzewiacy mogą mówić o sporym pechu, gdyż w I połowie bardzo dobrej sytuacji strzeleckiej nie wykorzystał Mateusz Broź. - Bardzo żałuję, że nie wykorzystałem tej sytuacji. Miałem bardzo dużo czasu, aby przyjąć piłkę i uderzyć na bramkę. Mogłem zrobić wszystko w tej sytuacji. Ale zrobiłem to, czego nie powinienem zrobić - przyznał po sobotniej konfrontacji zawodnik Widzewa Łódź.
26-latek doszedł do dogodnej sytuacji po jednym z błędów defensywy gospodarzy, która w tym meczu nie spisywała się najlepiej. - Wystarczyło podejść ich większym pressingiem i zaczynali się gubić. Musimy skoncentrować się na tym na treningach, aby wykorzystywać takie sytuacje - powiedział.
[ad=rectangle]
- Nasza gra nie miała prawa tak wyglądać. Naszym celem w każdym meczu jest zwycięstwo, a tym razem ponieśliśmy porażkę. Myślę, że w drugiej połowie pokazaliśmy charakter, bo mimo porażki udało nam się doprowadzić do remisu. Po golu na 1:1 chcieliśmy pójść za ciosem i wygrać to spotkanie, lecz przytrafił się nam nieszczęśliwy rzut karny w końcówce i przegraliśmy - mówił. - Naszej gry nie możemy niczym usprawiedliwiać, czy to pogodą, czy czymś innym. Przegraliśmy na własne życzenie - zakończył.
[event_poll=29951]