Maciej Turnowiecki: Powinniśmy być dumni, że jesteśmy gdańszczanami

Gdańsk jako jedyne miasto może się pochwalić aż siedmioma drużynami w najwyższych ligach w Polsce. Najdłuższą drogę do gry w Ekstraklasie przebyła Lechia, a na temat gdańskiego sportu wypowiada się jej prezes, Maciej Turnowiecki.

Prezes Lechii, Maciej Turnowiecki jest zadowolony z warunków pracy w Gdańsku. - Powinniśmy być dumni, że jesteśmy gdańszczanami. To, że dzisiaj możemy poszczycić się co najmniej kilkoma zespołami w najwyższej klasie rozgrywkowej w kraju to bez wątpienia zasługa wielu ludzi sportu w Gdańsku z prezydentem Pawłem Adamowiczem na czele. Nad projektami odbudowy wielu dyscyplin, a w konsekwencji awansów drużyn do ekstraklasy, prace trwały kilka lat - powiedział Turnowiecki.

Prezes biało-zielonych docenia także duży wpływ pracy dyrektora biura prezydenta do spraw sportu i Euro 2012, Andrzeja Trojanowskiego. - Projekty rodziły się wspólnie - pomysły oraz inicjatywy podnosiliśmy między innymi z wieloletnim dyrektorem biura prezydenta ds. sportu i Euro 2012 w Gdańsku Andrzejem Trojanowskim; byliśmy zawsze pełni wiary, pasji i nadziei - dodaje Turnowiecki.

Turnowiecki zauważa też to, że w pozostałych trójmiejskich miastach stawiano na konkretne dyscypliny, natomiast w Gdańsku postanowiono zbudować silne ośrodki każdej dyscypliny sportu. - Wszystkie projekty były racjonalne. Jak w Gdyni był silny ośrodek koszykówki kobiet, a w Sopocie koszykówki mężczyzn, to w Gdańsku nie dublowano, tylko stawiano na piłkę ręczną, hokej, żużel, siatkówkę i to co budzi największe emocje, czyli futbol - mówi.

Lechia Gdańsk, aby awansować do Ekstraklasy musiała przejść najdłuższą drogę. - Pamiętam w przypadku Lechii - od pięciu staraliśmy się przygotować finanse i budżet drużyny, Miasto wspierało, dbało i dba o modernizację i rozbudowę stadionu przy ul. Traugutta, w końcu udało się. Jako ciekawostkę dodam, że w przegłosowanej w 2005 roku przez Radę Miasta Strategii Rozwoju Gdańska zapisaliśmy, że Lechia do Ekstraklasy awansuje wiosną 2008 - wspomniał Turnowiecki. Jak się okazało plan gdańskich samorządowców został wykonany.

Lechia Gdańsk awansowała do najwyższej klasy rozgrywkowej, a działacze nie chcą pod żadnym pozorem dopuścić do tego, aby był to kolos na glinianych nogach. W sukcesach Lechii mają pomóc gdańskie inwestycje, które miasto cały czas realizuje. - Projekt piłkarski jest cały czas w toku, bowiem nikt nie chce, żeby Lechia była efemerydą, która pojawi się w ekstraklasie i szybciutko z niej zniknie, ma powstać nowy stadion w Letnicy, będzie Euro 2012, są zapytania inwestorów, to wszystko napędza koniunkturę na piłkę nożną na najwyższym poziomie - mówi Turnowiecki, który zauważa także podobne działanie w innych dyscyplinach sportu. - Podobnie myślę sprawa się ma z siatkówką męską, która pewnie docelowo grać będzie w hali widowiskowej na granicy Gdańska i Sopotu przy kilkunastotysięcznej publiczności. W mojej opinii kwestią czasu jest, kiedy do gdyńskich koszykarek, sopockich koszykarzy grających już w europejskich pucharach, dołączą gdańskie zespoły, w tym Lechia; w przypadku biało-zielonych optymalnie, by stało się to za trzy lata, w momencie otwarcia Baltic Areny - wierzy prezes.

Maciej Turnowiecki jest zadowolony z kondycji ogólnej gdańskiego sportu. Według niego każdy może tu znaleźć coś dla siebie. - Wyraźnie na koniec chcę podkreślić, że i teraz powodów do narzekania nie ma, bowiem nigdzie indziej w kraju kibic co weekend do wyboru ma co najmniej kilka wydarzeń sportowych najwyższej rangi w Polsce z udziałem miejscowych drużyn, żadna aglomeracja, a gdańska właśnie tak, ma aż cztery zespoły w ekstraklasie rugby - kończy zadowolony prezes.

Komentarze (0)