W Gliwicach wszyscy nastawiają się na ciężki bój z KGHM Zagłębiem Lubin. Wszak tylko zwycięstwo przedłuża matematyczne szanse Miedziowych na utrzymanie. - Mecz będzie bardzo trudny, ponieważ Zagłębie wie, że jak nie zdobędzie punktów w Gliwicach, to może spaść z ekstraklasy. To pokazuje jak ciężkie czeka nas zadanie. Żaden zespół nie chce spaść, a już na pewno nie taki, jak ten z Lubina, który ma w swojej historii tytuły mistrzowskie - powiedział Gerard Badia, pomocnik Piasta Gliwice.
[ad=rectangle]
Mimo tego, że lubinianie mają nóż na gardle, to gospodarze nie zamierzają się odwracać na rywala. - Wyjdziemy na boisko z takim nastawieniem, z jakim wychodziliśmy w poprzednich meczach. Będziemy tworzyć zgrany zespół i myślę, że dobrze to wyjdzie. Na pewno jesteśmy w stanie zwyciężyć - zapewnił skrzydłowy.
Hiszpan jest przy Okrzei od zimy, ale miał okazję do pracy z dwoma szkoleniowcami. Najpierw był to Marcin Brosz, a teraz Angel Perez Garcia. - Nie chcę ich porównywać, ponieważ każdy trener ma inny warsztat. Mogę powiedzieć tyle, że metody, które stosuje trener Garcia powodują, że wszystko działa dobrze - przyznał 24-latek.
Plusem zmiany na ławce trenerskiej jest przede wszystkim język. Filigranowy zawodnik łatwiej dogada się z Hiszpanem, aniżeli Polakiem. - Wiadomo, że łatwiej jest rozmawiać mi z trenerem z Hiszpanii o bardziej szczegółowych kwestiach. Jednak z poprzednim trenerem też nie było bardzo trudno, bo język futbolu, jest językiem bardzo uniwersalnym. Dobrze się wie o co w danej chwili prosi szkoleniowiec - zakończył Gerard Badia.
[b][urlz=http://www.facebook.com/PilkaNozna.SportoweFakty]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[/urlz][/b]