22-latek nie wystąpił w pojedynkach z Zawiszą Bydgoszcz (2:1) oraz Górnikiem Zabrze (2:1). Do zakończenia sezonu pozostały cztery kolejki, a zawodnik Kolejorza ma do odrobienia trzy gole do Marcina Robaka z Pogoni Szczecin.
- Kontuzja pokrzyżowała mi szyki i zadanie faktycznie zrobiło się trudne. Jeszcze jednak nie odpuszczam. Powalczę o tę koronę, zresztą trzy bramki to nie jest jakiś ogromny dystans - powiedział Łukasz Teodorczyk.
[ad=rectangle]
Snajper poznaniaków jest już w pełni sił i nic mu nie przeszkodzi, by zagrać w Gdańsku. - Czuję się zdecydowanie lepiej, noga już mi nie dokucza. Ostatnie treningi przed spotkaniem jeszcze ostatecznie potwierdzą moją dyspozycję, ale dobrze znam swój organizm i nie sądzę, by pojawił się jakikolwiek kłopot - zapewnił.
Czego "Teo" spodziewa się po Lechii? - W tym sezonie już dwukrotnie ją pokonaliśmy i teraz cel jest taki sam. W piątek przekonamy się jak na gdańszczan wpłynęła zmiana trenera. Nie będziemy jednak czekać na ich ruch. To my chcemy narzucić w tym meczu warunki. Rywal ma się dostosować do nas, a nie odwrotnie - oznajmił.
Sporo mówi się o przyszłości Teodorczyka. Jak do zamieszania transferowego odnosi się sam zainteresowany? - Na razie jestem zawodnikiem Lecha i skupiam się na końcówce sezonu. Chcemy przecież zająć jedno miejsce wyżej niż to obecne - zakończył.