Remis, który nikogo nie zadowala - relacja z meczu Raków Częstochowa - Odra Opole

Walczący zaciekle o utrzymanie w drugiej lidze grupie zachodniej piłkarze Rakowa Częstochowa i Odry Opole podzielili się punktami. Remis z pewnością nie urządza żadnej ze stron.

Częstochowianie po ostatniej porażce z Ostrovią Ostrów Wielkopolski znów niebezpiecznie zbliżyli się do strefy zagrożonej spadkiem. Ścisk w tabeli drugiej ligi grupy zachodniej jest tak duży, że trzynastą w zestawieniu opolską Odrę do siódmego Rakowa dzieliły przed meczem zaledwie cztery punkty. Nic więc dziwnego, że sobotni pojedynek traktowany był, jako ten z gatunku o "sześć punktów".

[ad=rectangle]

Pierwsze minuty zdawały się to potwierdzać. Klarownych sytuacji było, jak na lekarstwo, a zacięta walka w przenikliwym zimnie toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Najpierw nieśmiało do ataku ruszyli gospodarze. W 9. minucie po rzucie rożnym głową golkipera ekipy z Opola, Damiana Primela próbował zaskoczyć Damian Byrtek, ale bramkarz był na posterunku. Podobnie, jak dwie minuty później, gdy z dystansu przymierzył Łukasz Kmieć. Opolanie pierwszą okazję stworzyli w 21. minucie, gdy w "szesnastkę" Rakowa wdarł się Dawid Jarka, ale nie zrozumiał się z Piotrem Bondziulem i obrończy zażegnali niebezpieczeństwo.

W całym spotkaniu zamiast sytuacji podbramkowych znacznie częściej kibice oglądali żółte kartki, którymi momentami, jak z rogu obfitości sypał arbiter, Tomasz Zieliński. W 32. minucie sędzia sięgnął do kieszonki, upominając Bartosza Soczyńskiego za zagranie ręką tuż przed linią końcową, a po rzucie wolnym Jarkę uprzedził stojący między słupkami Rakowa, Przemysław Wróbel. Osiem minut później bardzo widoczny na boisku Jarka zmarnował znakomitą okazję, by wyprowadzić Odrę na prowadzenie. Znakomitym długim wyrzutem z autu popisał się Donatas Nakrosius, z piłką minął się Daniel da Silva, umożliwiając tym samym Jarce znalezienie się praktycznie oko w oko z Wróblem. Brazylijski defensor szybko naprawił jednak swój błąd i pięknym wślizgiem powstrzymał napastnika gości. Wynik spotkania w pierwszej połowie nie uległ już zmianie, choć tuż przed gwizdkiem sędziego z groźną kontrą wyszli częstochowianie. Uderzenie Dawida Retlewskiego z linii pola karnego wślizgiem zablokował jednak Ivan Udarević, a dobitka autorstwa Damiana Lenkiewicza ugrzęzła w rękawicach Damiana Primela.

To, co podopiecznym Jerzego Brzęczka nie udało się w końcówce pierwszej części, udało się graczom Odry tuż po wznowieniu gry po przerwie. W 47. minucie nie popisał się Diogo Alves, który stracił futbolówkę blisko własnego pola karnego. Piłkę przejął Mateusz Cieluch, który znalazł się sam na sam z Wróblem i pewnym strzałem wyprowadził opolan na prowadzenie. Podopieczni trenera Petra Nemca mogli pójść za ciosem. W 55. minucie najwyżej do piłki po rzucie rożnym wyskoczył Nakrosius i tylko piękna parada Wróbla uchroniła gospodarzy od straty drugiej bramki. Gdy drugi gol dla gości wisiał w powietrzu skutecznie odpowiedzieli gospodarze. W 64. minucie na solową akcję zdecydował się Lenkiewicz, którego w polu karnym powalił kapitan opolskiej drużyny, Maciej Michniewicz. Sędzia bez wahania wskazał na "wapno", a pewnym egzekutorem "jedenastki" okazał się Adrian Świerk, który kilka minut wcześniej pojawił się na placu gry. Od tego momentu mieliśmy na boisku prawdziwą wymianę ciosów.

Ostatnie dwadzieścia minut dostarczyło nie lada emocji. W 75. minucie do siatki Rakowa trafił, co prawda Dawid Jarka, ale wcześniej sędzia liniowy prawidłowo podniósł chorągiewkę, sygnalizując pozycję spaloną. Trzy minuty później w roli głównej wystąpił inny opolski snajper, Marcin Kocur, który nieprzepisowo został powstrzymany tuż przed polem karnym. Uderzenie z rzutu wolnego odbiło się jednak od jednego z obrońców i wyszło na rzut rożny.

W samej końcówce do głosu doszli miejscowi. W 89. minucie po rzucie wolnym głową groźnie strzelał Retlewski, ale Primel nie dał się zaskoczyć. Już w doliczonym czasie gry po zagraniu głową Retlewskiego na czystą pozycję wychodził Lenkiewicz, ale jego anemiczne uderzenie minęło bramkę gości. Rezultat do końca meczu nie zmienił się i Raków zremisował z Odrą Opole 1:1, co żadnej ze stron nie zadowala.


Raków Częstochowa - Odra Opole 1:1 (0:0)
0:1 – Mateusz Cieluch 47’
1:1 – Adrian Świerk (k.) 65’

Raków Częstochowa: Przemysław Wróbel, Daniel da Silva, Damian Byrtek, Radosław Stefanowicz, Łukasz Kmieć, Dawid Retlewski, Robert Brzęczek (54’ Adrian Świerk), Łukasz Buczkowski, Bartosz Soczyński (k) (62’ Tomasz Pełka), Diogo Alves (52’ Przemysław Mońka), Damian Lenkiewicz.

Odra Opole: Damian Primel, Grzegorz Skrzypczak, Ivan Udarević, Maciej Michniewicz (k), Donatas Nakrosius, Mateusz Cieluch, Tomasz Wawrzyniak, Sebastian Deja (46’ Paweł Giel), Patryk Duda (90’ Dariusz Zapotoczny), Piotr Bondziul (66’ Marcin Kocur), Dawid JARKA (77’ Michał Glanowski).

Żółte kartki: Soczyński, Buczkowski, Kmieć, Byrtek, Lenkiewicz (Raków) – Wawrzyniak, Deja, Glanowski (Odra).

Sędziował: Tomasz Zieliński (Konin).

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (1)
avatar
Chrisrks
4.05.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niestety,słaby mecz Rakowa,ale Odra też nie pokazała niczego wielkiego.Młody Brzęczek i Diogo bezproduktywni.Chwała chłopakom za wyrównanie,ale Rakowie oczekujemy więcej!!!