Jose Mourinho pytany przed dwumeczem FC Barcelony z Manchesterem City o ocenę szans obu drużyn na awans do ćwierćfinału, stwierdził, że Anglicy mogą wierzyć w wyeliminowanie rywala, ponieważ Duma Katalonii w tym sezonie nie imponuje formą i gra najsłabiej od lat.
Obawy "Mou" o dyspozycję Blaugrany na Eithad Stadium okazały się nieuzasadnione. Podopieczni Gerardo Martino dominowali nad The Citizens i odnieśli przekonujące zwycięstwo 2:0. Cesc Fabregas wykorzystał tę okazję, by odpowiedzieć trenerowi Chelsea Londyn. - Niektórzy ludzie bardzo dużo mówią. Myślę, że teraz będą musieli się zamknąć na kilka najbliższych dni - stwierdził zawodnik Barcelony.
W ocenie Fabregasa Barcelona udowodniła, że wciąż stać ją na bardzo wiele. - Rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie, byliśmy świetni we wszystkich elementach i lepsi od rywala. Długo utrzymywaliśmy się przy piłce i nie dopuszczaliśmy rywala do sytuacji bramkowych. Przy takiej grze trudno nas pokonać - powiedział reprezentant Hiszpanii.
Zdaniem pomocnika Katalończyków sędzia nie wypaczył wyniku spotkania, dyktując rzut karny za faul popełniony tuż przed linią 16. metra. - Kontrowersje? My również możemy narzekać na to, że nie został uznany gol Pique - uciął temat.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)