Niebiesko-czerwoni w dobrym stylu pokonali Górnika Zabrze 2:0 i odpłacili się przeciwnikowi za poprzednie porażki. - Dla gliwiczanina to cudowne uczucie wygrać z Górnikiem Zabrze. Szczególnie, że na zwycięstwo z zabrzanami czekaliśmy już dosyć długo. Tym razem się udało, przeciwstawiliśmy się rywalowi i myślę, że dobrze to wyglądało. Graliśmy konsekwentnie i nie daliśmy sobie strzelić bramki, a to jest najważniejsze. Dzięki temu możemy cieszyć się z trzech punktów - powiedział Radosław Murawski, pomocnik Piasta Gliwice.
Przed debrami w szeregach Piastunek panowała pełna mobilizacja, determinacja i skupienie. - Wyjechaliśmy, żeby nie rozpraszać się otoczką, która była wokół tego meczu. Chcieliśmy skupić się tylko na tym, co czeka nas na boisku. Dzięki wyjazdowi na zgrupowanie w stu procentach udało nam się przygotować do starcia z Górnikiem - zaznaczył młodzieżowy reprezentant Polski.
W starciu z Cracovią Kraków sprzed trzech kolejek 19-letni zawodnik wrócił na boiska ekstraklasy. Wcześniej można było oglądać go... w sierpniu. Młodzian wywalczył sobie ponownie możliwość gry i spisuje się bardzo dobrze. - Dla mnie najważniejsze jest to, żeby grać i dokładać od siebie małą cegiełkę do wygranych. Mam nadzieję, że nadal będzie to wszystko tak dobrze wyglądało - przyznał "Muraś".
Nasz rozmówca dwukrotnie był bliski wpisania się na listę strzelców. Najpierw na jego drodze stanął jednak Pavels Steinbors, który ładną interwencją wybił piłkę na róg, a następnie obrońca przeciął strzał, który niechybnie zmierzał do siatki. - Niestety nie udało się strzelić bramki i bardzo tego żałuję. Miałem wytyczne od trenera, który nakazał mi próbować uderzać. Wiadomo, że jako gliwiczanin bardzo chciałem strzelić Górnikowi. Próbowałem, ale sztuka ta mi się nie powiodła. W każdym razie najważniejsze jest zwycięstwo, a ja może trafię w kolejnych spotkaniach - skomentował wychowanek klubu z Okrzei.
Poza boiskowymi emocjami, były również te kibicowskie. Fani stworzyli przy Okrzei wspaniałą atmosferę. - Jeśli chodzi o atmosferę na trybunach, to nie da się tego opisać. Po prostu trzeba być na boisku i to poczuć. Jest to coś naprawdę cudownego i niepowtarzalnego - nie krył radości rozgrywający.
Niedługo przed pojedynkiem Piasta z Górnikiem, 19-latek w wywiadzie powiedział, że za żadne pieniądze nie zagra w zabrzańskim zespole. Mocno skrytykował go za to jeden z serwisów piłkarskich. - Słyszałem o tym, że mi się oberwało, ale to jest normalne. Nie ja się zgłosiłem do tego, żeby o tym mówić, ale zostałem zapytany o to czy przeszedłbym do Górnika. I nie mam zamiaru zmieniać swojego zdania, tylko nadal będę się go trzymał. Jestem gliwiczaninem, więc nie zrobiłbym tego kibicom i mojej rodzinie. Poza tym duma by mi na to nie pozwoliła - podsumował Radosław Murawski.