Arsenal Londyn przystępował do meczu po niezłych wynikach z Liverpoolem FC oraz Borussią Dortmund. Oba spotkania Kanonierzy wygrali, ale Manchester United skompletował 15 punktów w ostatnich pięciu ligowych pojedynkach. Zapowiadała się emocjonująca bitwa.
Jednak w pierwszej połowie pojedynek rozczarował. Zwłaszcza Kanonierzy grali słabo. Nie potrafili wykreować sobie sytuacji strzeleckiej. Niewiele wychodziło Aaronowi Ramsey'owi czy Mesutowi Oezilowi.
Mistrzowie Anglii także nie zachwycali, ale gola zdobyli. W 27. minucie po dośrodkowaniu Wayne'a Rooney'a z rzutu rożnego bramkę głową z pięciu metrów zdobył Robin van Persie, były gracz Arsenalu.
Po zmianie stron londyńczycy zepchnęli gospodarzy do defensywy notując 60 procentowe posiadanie piłki. Nie przekładało się to na ilość stwarzanych okazji strzeleckich. Wprawdzie te już pojawiły się, lecz najczęściej po dośrodkowaniach z bocznych sektorów żaden gracz Kanonierów nie potrafił dostawić nogi bądź głowy.
Sędzia doliczył trzy minuty, ale ich żaden zespół nie wykorzystał. Wynik nie uległ już zmianie i Man Utd wygrał 1:0. Dzięki trzem zdobytym punktom awansował na piątą lokatę i do pierwszego Arsenalu traci pięć punktów.
Man Utd - Arsenal 1:0 (1:0)
1:0 - van Persie 27'