Zieloni górą w pojedynku spadkowiczów - relacja z meczu Warta Poznań - Polonia Bytom

Warta górą w pojedynku spadkowiczów z I ligi. Poznaniacy pokonali Polonię Bytom 2:1, a wszystko co najważniejsze wydarzyło się w pierwszych trzydziestu minutach.

Zieloni kapitalnie rozpoczęli sobotnią potyczkę i prowadzili już w 52. sekundzie! Michał Goliński uruchomił prostopadłym podaniem Błażeja Nowaka, a szybki skrzydłowy wpadł w pole karne i pokonał Mateusza Mikę ładnym wolejem z ostrego kąta.

Ten gol wprowadził jednak rozprężenie w szeregach gospodarzy. Było ono tak duże, że w 14. minucie padło wyrównanie z niczego. Adrian Bartkowiak zagrał bardzo nieodpowiedzialnie w kierunku Pawła Besera, a golkiper Warty musiał wyjść z bramki, by uprzedzić Dawida Jarkę. Napastnik Polonii zachował się w tej sytuacji bardzo sprytnie, bo wbiegł na wystawioną nogę bramkarza i padł na murawę. Efekt? Rzut karny, który pewnym strzałem w prawy róg na gola zamienił Jacek Broniewicz.

Utrata prowadzenia otrzeźwiła zielonych i ekipa Marka Kamińskiego wróciła do właściwego rytmu. Efekty nadeszły w 29. minucie, gdy Grzegorz Rasiak - mając dobrą pozycję do strzału z dystansu - wypatrzył jeszcze lepiej ustawionego Bartkowiaka. Winowajca przy bramce wyrównującej dostał idealne podanie i z zimną krwią posłał piłkę do siatki obok interweniującego Miki.

Przy stanie 2:1 warciarze nie popełnili tego samego błędu co na początku i choć nastawili się na kontrataki, to w tyłach bardzo długo spisywali się bez zarzutu. Swoją szansę bytomianie wypracowali dopiero w 67. minucie, gdy Kamil Walesa dobrze obsłużył Kamila Białkowskiego, ale ten z 12 metrów strzelił wprost w ręce Besera. Z kolei jedenaście minut później miała miejsce jedyna sytuacja, po której zapachniało wyrównaniem. Broniewicz doszedł do futbolówki po centrze z rzutu rożnego i precyzyjnie uderzył głową. Beser nie miał żadnych szans na udaną interwencję, jednak na linii bramkowej kapitalnie zaasekurował go Przemysław Kocot.

W tym okresie poznaniacy mieli kilka świetnych okazji, by dobić przeciwnika, ale nie najlepiej rozprowadzali piłkę w kontrach. Mimo to Paweł Piceluk mógł podwyższyć na 3:1, gdyby nie rozpaczliwy blok jednego z bytomskich obrońców, dzięki któremu piłka poleciała obok słupka zamiast w krótki róg.

W 87. minucie Maciej Scherfchen sfaulował przy linii bocznej Bartłomieja Setlaka, za co zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. W dodatku aż dwukrotnie sponiewierany przez gości był Beser. Końcówka była niesamowicie dramatyczna i nerwowa, mimo to miejscowi nie dopuścili już do większego zagrożenia pod własną bramką i zainkasowali komplet punktów. To dla nich niesamowicie ważna zdobycz, bo dzięki niej powrócili do strefy premiowanej awansem. Aktualnie zajmują 2. miejsce w tabeli ze stratą pięciu oczek do prowadzącego Chrobrego Głogów.

Warta Poznań - Polonia Bytom 2:1 (2:1)
1:0 - Błażej Nowak 1'
1:1 - Jacek Broniewicz (k.) 14'
2:1 - Adrian Bartkowiak 29'

Składy:

Warta Poznań: Paweł Beser - Przemysław Kocot, Łukasz Jasiński, Alain Ngamayama, Dawid Jasiński, Maciej Scherfchen, Adrian Bartkowiak (68' Artur Marciniak), Michał Ciarkowski (78' Paweł Piceluk), Błażej Nowak, Michał Goliński, Grzegorz Rasiak (90+2' Łukasz Spławski).

Polonia Bytom: Mateusz Mika - Robert Trznadel (58' Kamil Walesa), Jacek Broniewicz, Paweł Odrzywolski, Marcin Kowalski, Bartłomiej Setlak, Kamil Zalewski, Dawid Krzemień (58' Kamil Banaś), Bartosz Nowak (81' Norbert Radkiewicz), Kamil Białkowski, Dawid Jarka (63' Jean Paulista).

Żółte kartki: Dawid Jasiński, Grzegorz Rasiak, Maciej Scherfchen, Michał Goliński, Artur Marciniak (Warta) oraz Paweł Odrzywolski (Polonia).

Czerwona kartka: Maciej Scherfchen /87' za drugą żółtą/ (Warta).

Sędzia: Dominik Pasek (Lubin).

Źródło artykułu: