LM: Falstart Borussii Dortmund, sensacja w Londynie, Messi jak Ronaldo

Napoli rozegrało świetny mecz i pokonało finalistę ostatniej edycji Ligi Mistrzów. Wojciech Szczęsny nie zachował czystego konto, ale Arsenal wygrał w Marsylii.

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom Juergen Klopp od pierwszego gwizdka wystawił Jakuba Błaszczykowskiego, zaś Pierre-Emerick Aubameyang usiadł na ławce rezerwowych. Początek rywalizacji był dość spokojny, ale szybko okazało się, że to tylko cisza przed burzą. Pierwszą naprawdę dobrą okazję mieli dortmundczycy - Marco Reus świetnym podaniem uruchomił Roberta Lewandowskiego, a Polak przegrał pojedynek sam na sam z Pepe Reiną.

Stroną przeważającą nieustannie byli Azzurri i swoją dominację udokumentowali bramką zdobytą przed upływem półgodziny gry. Z lewej strony boiska zacentrował Camilo Zuniga, a Gonzalo Higuain uwolnił się spod opieki Marcela Schmelzera i strzałem głową nie dał szans bramkarzowi. Prawidłowość zdobytego gola nie wzbudziła wątpliwości, ale szkoleniowiec BVB miał ogromne pretensje do sędziów o to, że nie pozwolili wrócić na murawę Nevenowi Suboticiowi. Klopp dał się porwać emocjom i Pedro Proenca odesłał go na trybuny!

Wicemistrzowie Niemiec starali się odpowiedzieć jeszcze przed przerwą, ale końcówka pierwszej połowy okazała się dla koszmarna. Najpierw z powodu kontuzji z murawy musiał zejść Mats Hummels, a w doliczonym czasie gry Roman Weidenfeller wybiegł z bramki przed pole karne, by uprzedzić Higuaina i zagrał futbolówkę ręką! Portugalski arbiter musiał wyrzuć 32-latka z boiska, a jego miejsce zajął Mitchell Langerak, zastępując Błaszczykowskiego.

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.

Osłabiona Borussia po zmianie stron nie była równorzędnym rywalem dla zespołu Rafaela Beniteza. Ofensywnie grające Napoli wchodziło w defensywę czarno-żółtych jak w masło, stwarzając sporo dogodnych sytuacji. Gol na 2:0 padł jednak po stałym fragmencie gry - Lorenzo Insigne oddał fantastyczny strzał pod poprzeczkę z rzutu wolnego, nie dając najmniejszych szans Langerakowi.

Jednym z niewielu jasnych punktów BVB był w środę na Stadio San Paolo Aubameyang, który pojawił się na placu gry już przed przerwą. Gabończyk w 70. minucie oddał strzał w poprzeczkę, a poza tym swoją dynamiką i szybkością co i rusz niepokoił defensywę Napoli. Znacznie bliżsi strzelenia kolejnego gola byli jednak miejscowi, jednak ani Jose Callejon, ani Dries Mertens nie imponowali skutecznością. Tymczasem w 87. minucie po centrze Reusa pechowo we własnym polu karnym interweniował Camilo Zuniga i przyjezdni zdobyli gola kontaktowego. Borussia poczuła krew i ruszyła do ataku, ale na doprowadzenie do wyrównania zabrakło jej czasu.

Porażka finalisty ostatniej edycji z Napoli to mała niespodzianka. Do prawdziwej sensacji doszło natomiast na Stamford Bridge, gdzie zespół Jose Mourinho nie poradził sobie z mistrzem Szwajcarii! Do przerwy The Blues prowadzili po golu Oscara, jednak spoczęli na laurach i nie forsowali już tempa (choć po kolejnym strzale Oscara piłka zatrzymała się na poprzeczce). Ekipa z Bazylei bezwzględnie to wykorzystała - najpierw Mohamed Salah wykorzystał podanie Marco Strellera, a następnie doświadczony napastnik strzałem głową po rękach Petra Cecha umieścił futbolówkę w siatce.

Drugi z londyńskich zespołów zgarnął komplet punktów, chociaż nie zachwycił na Stade Velodrome. Pierwsza połowa meczu nie była ciekawym widowiskiem, ale po zmianie stron Kanonierzy udowodnili swoją wyższość. Jedną z bramek zdobył niezwykle skuteczny na początku sezonu Aaron Ramsey. Wojciech Szczęsny nie miał zbyt wiele pracy w Marsylii i wydawało się, że zachowa czyste konto. W doliczonym czasie gry arbiter podyktował jednak rzut karny po wątpliwym faulu na Andre Ayewie i z 11 metrów polskiego bramkarza zaskoczył Jordan Ayew.

Lionel Messi skopiował wyczyn Cristiano Ronaldo z wtorkowego meczu Realu z Galatasaray i również popisał się hat-trickiem. Szczególnej urody był pierwszy gol Argentyńczyka zdobyty precyzyjnym uderzeniem z rzutu wolnego. Po przerwie gwiazdor Barcy zamienił na gole podania Sergio Busquetsa i Xaviego. Warto odnotować, że przy stanie 4:0 dla gospodarzy Victor Valdes obronił rzut karny egzekwowany przez Kolbeinna Sigthorssona. W drugim spotkaniu grupy H Milan uporał się z Celtikiem, mimo że przez większość meczu rozczarowywał. Dopiero w końcówce defensywa Szkotów pękła, w czym miał swój udział Mario Balotelli - to właśnie strzał włoskiego napastnika z 86. minuty dobił Sulley Muntari.

Nie najlepiej debiut w Lidze Mistrzów wspominać będzie Łukasz Szukała. Polski stoper rozegrał 90 minut na Veltins-Arena i nie zdołał uchronić Steauy przed porażką. Rumuni mieli dobre fragmenty, lecz w końcówce ich gra się posypała, z czego bezwzględnie skorzystało Schalko. Na listę strzelców wpisał się m.in. Kevin-Prince Boateng, który w eliminacjach Ligi Mistrzów gola zdobywał jeszcze dla... Milanu. W grupie G po komplet punktów sięgnęły Atletico i Porto. Szczególnie cenna jest wygrana madrytczyków, którzy gościli silny kadrowo Zenit.

GRUPA E

Chelsea Londyn - FC Basel 1:2 (1:0)
1:0 - Oscar 45'
1:1 - Salah 71'
1:2 - Streller 81'

Schalke 04 Gelsenkirchen - Steaua Bukareszt 3:0 (0:0)
1:0 - Uchida 67'
2:0 - Boateng 78'
3:0 - Draxler 85'

GRUPA F

SSC Napoli - Borussia Dortmund 2:1 (1:0)
1:0 - Higuain 29'
2:0 - Insigne 67'
2:1 - Zuniga (sam.) 87'

Czerwona kartka: Weidenfeller /45+1'/ (Borussia Dortmund).

Olympique Marsylia - Arsenal Londyn 1:2 (0:0)
0:1 - Walcott 65'
0:2 - Ramsey 84'
1:2 - J. Ayew (k.) 90+3'

GRUPA G

Atletico Madryt - Zenit Sankt Petersburg 3:1 (1:0)
1:0 - Miranda 40'
1:1 - Hulk 58'
2:1 - Turan 64'
3:1 - Baptistao 82'

Austria Wiedeń - FC Porto 0:1 (0:0)
0:1 - Gonzalez 55'

GRUPA H

FC Barcelona - Ajax Amsterdam 4:0 (1:0)
1:0 - Messi 22'
2:0 - Messi 55'
3:0 - Pique 69'
4:0 - Messi 75'

AC Milan - Celtic Glasgow 2:0 (0:0)
1:0 - Zapata 82'
2:0 - Muntari 86'

Źródło artykułu: