Puchar Konfederacji: Włosi wywalczyli 3. miejsce, ale dopiero w rzutach karnych

Reprezentacja Włoch zwyciężyła w "małym finale" i zajęła 3. miejsce w Pucharze Konfederacji. Starcie wicemistrzów Europy z Urugwajem było jednak ciekawe i rozstrzygnęły je dopiero rzuty karne.

Od pierwszego gwizdka sędziego gra była dość otwarta i wyrównana. Oba zespoły ochoczo oddawały strzały i nawet jeśli zaliczały pudła, to widowisko mogło się podobać. Otwarcie wyniku nastąpiło w 24. minucie w dość kuriozalnych okolicznościach. Fernando Muslera wykonał fatalną interwencję przy strzale Alessandro Diamantiego z rzutu wolnego z narożnika boiska i bezpańską piłkę z linii bramkowej do siatki wpakował Davide Astori.

Włosi utrzymali prowadzenie do przerwy i na tym etapie rezultat był sprawiedliwy. Po zmianie stron ekipa Oscara Tabareza zaczęła jednak grać lepiej. Pierwsze fragmenty drugiej części były wprawdzie ospałe, ale w 58. minucie padło wyrównanie. Edinson Cavani wystartował w tempo do prostopadłego podania i przymierzył płasko w długi róg. Wyszło idealnie i Gianluigi Buffon nie miał szans na uniknięcie nieszczęścia.

Przy stanie 1:1 nastąpiło uspokojenie i mimo dwóch strzałów Diego Forlana (obronionych w świetnym stylu przez golkipera Italii), zanosiło się na dogrywkę. Ostatecznie do niej doszło, lecz wcześniej oglądaliśmy jeszcze dwa gole! Diamanti, a potem Cavani dali efektowny pokaz wykonywania rzutów wolnych. Za każdym razem uderzenia miały odpowiednią siłę i omijały mur. Bramkarze nie byli wprawdzie bez szans, ale obaj skapitulowali, bo nieco spóźnili się z interwencjami.

W dodatkowym czasie początkowo gra była spokojna. Zdynamizowała się dopiero po tym jak w 110. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Riccardo Montolivo. Mistrz Ameryki Południowej chciał wykorzystać grę w przewadze i ruszył do ofensywy. Urugwajczycy strzelali z każdej pozycji, jednak brakowało im spokoju i nie zdołali pokonać Buffona.

Nieskuteczność z końcówki dogrywki okazała się dla zespołu Oscara Tabareza brzemienna w skutkach. Rzuty karne lepiej egzekwowali bowiem Włosi. Już na początek Forlan przegrał pojedynek z golkiperem Juventusu Turyn i choć po nieudanej próbie Mattii De Sciglio pojawiła się szansa na wyrównanie, to fatalne uderzenia Martina Caceresa i Waltera Gargano przekreśliły wszystko.

Italia wygrała konkurs jedenastek 3:2 i wywalczyła miejsce na najniższym stopniu podium. Przed nami jeszcze jedno, najważniejsze rozstrzygnięcie. O północy rozpocznie się mecz Brazylii z Hiszpanią, który wyłoni triumfatora Pucharu Konfederacji.

Urugwaj - Włochy 2:2 (0:1), rzuty karne 2:3
0:1 - Davide Astori 24'
1:1 - Edinson Cavani 58'
1:2 - Alessandro Diamanti 73'
2:2 - Edinson Cavani 78'

rzuty karne:
X - Diego Forlan
0:1 - Alberto Aquilani
1:1 - Edinson Cavani
1:2 - Stephan El Shaarawy
2:2 - Luis Suarez
X - Mattia De Sciglio
X - Martin Caceres
2:3 - Emanuele Giaccherini
X - Walter Gargano

Składy:

Urugwaj: Fernando Muslera - Maxi Pereira (81' Alvaro Pereira), Diego Lugano, Diego Godin, Martin Caceres, Walter Gargano, Egidio Arevalo (106' Diego Perez), Cristian Rodriguez (56' Alvaro Gonzalez), Edinson Cavani, Diego Forlan, Luis Suarez.

Włochy: Gianluigi Buffon - Christian Maggio, Davide Astori (96' Leonardo Bonucci), Giorgio Chiellini, Mattia De Sciglio, Antonio Candreva, Daniele De Rossi (70' Alberto Aquilani), Riccardo Montolivo, Alessandro Diamanti (83' Emanuele Giaccherini), Alberto Gilardino, Stephan El Shaarawy.

Żółte kartki: Luis Suarez (Urugwaj) oraz Giorgio Chiellini, Riccardo Montolivo (Włochy).

Czerwona kartka: Riccardo Montolivo /110' za drugą żółtą/ (Włochy).

Sędzia: Djamel Haimoudi (Algieria).

Komentarze (9)
avatar
paawloo123
30.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zacienty meczyk 
avatar
HBLLove
30.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cavani jest genialnym napastnikiem. Prawdziwy snajper. 
avatar
Alea iacta est
30.06.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Te dwa ostatnie karniaki to tragedia. Wykonali je zupełnie jakby nie chcieli wygrać. Szkoda, że nie skończyli meczu w dogrywce. 
avatar
Arteta
30.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Nie mógł Buffon bronić podobnie z symulantami:/ a tak w finale na Marakanie "wielcy" Hiszpanie... 
avatar
pablo80
30.06.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dosyć dobry meczyk. Piękne bramki. Czekam na Hiszpanie. To już chyba zmierzch Forlana w kadrze.