Toby Alderweireld został zmieniony w 86. minucie spotkania Royal Antwerp ze Standardem Liege (0:0). Klub wydał komunikat, w którym poinformował, że obrońca naderwał mięsień czworogłowy, a powrót do zdrowia w takich przypadkach zajmuje sporo czasu.
Zawodnik po tym sezonie kończy piłkarską karierę. Nie można więc wykluczyć tego, że był to jego ostatni mecz. 36-latek zamieścił na Instagramie wpis, w którym przekazał, że nie zamierza łatwo się poddawać.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mecz jak film akcji. Tak odwrócili losy spotkania
"Nigdy się tego nie spodziewałem... W tej chwili nie mam na to słów. Wiem tylko, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby jeszcze raz założyć tę piękną koszulkę. Jeszcze raz zostać kapitanem najpiękniejszego klubu na świecie..." - napisał Alderweireld.
Obrońca jest legendą reprezentacji Belgii, w której barwach rozegrał aż 127 meczów. Był piłkarzem Ajaxu Amsterdam, Southampton, Atletico Madryt, Tottenhamu i Al-Duhail. W lipcu 2022 roku podpisał kontrakt z aktualnym pracodawcą.
Zrezygnował z gry w kadrze narodowej, aby ograniczyć stres. Decyzję podjął po tym, jak miał atak paniki w samochodzie, którym jechał na trening. Tę sytuację opisał w rozmowie z RMC Sport.