Chcemy, by Legia dała nam trochę swojego blasku - szczegóły współpracy Legii Warszawa i Zagłębia Sosnowiec

- Dzięki wielopoziomowej współpracy chcemy stworzyć produkt o najwyższej jakości - mówią zgodnie przedstawiciele obu klubów. Jakie aspekty będzie obejmować współpraca?

Nad projektem pracowano od dłuższego czasu, a list intencyjny pomiędzy Legią Warszawa a Gminą Sosnowiec (która jest stuprocentowym akcjonariuszem Zagłębia Sosnowiec) podpisano 22 maja br. Jak podkreślano podczas konferencji prasowej, współpraca już się rozpoczęła.

- Przedmiotem współpracy, opierającej się na wielopoziomowym partnerstwie, jest między innymi podjęcie przez Zagłębie i Legię współpracy w odniesieniu do drużyn juniorskich i młodzieżowych, prowadzonych przez Akademię Legii oraz Zagłębia - wyjaśniła wiceprezydent Sosnowca między innymi do spraw sportu Agnieszka Czechowska-Kopeć.

Zakres współpracy będzie następujący:

  • Legia udostępni Zagłębiu metodykę szkolenia, w tym programy treningowe w odniesieniu do drużyn seniorskich oraz juniorskich,
  • Legia będzie rekomendować gminie Sosnowiec osoby fizyczne, które będą stanowić wzmocnienie lub uzupełnienie kadry zarządzającej lub nadzorczej Zagłębia,
  • zostaną ustalone zasady współpracy marketingowej i promocyjnej,
  • Zagłębie udostępni Legii boiska treningowe, znajdujące się wokół Stadionu Ludowego.

- Oczywiście, partner, jakim jest Legia, służy swoją marką, która pomoże Zagłębiu w pozyskaniu potencjalnych sponsorów i inwestorów - dodała Czechowska-Kopeć.

- Chcemy, by Legia dała nam trochę swojego blasku, by oczy sponsorów zostały skierowane na nasz klub. Ponadto Legia pomaga naszej marce i chcemy trochę z tego blasku przejąć i być mocniej obecni na rynku - wyjaśnił nowy prezes Zagłębia, Marcin Jaroszewski.

W wielkim skrócie Zagłębie wnosi do współpracy tereny, na których znajdują się boiska treningowe, natomiast Legia wiedzę, na której sosnowiczanie będą opierać się przy szkoleniu młodych adeptów piłki nożnej.

Niedługo współpracę z Akademią Piłkarską Legii rozpocznie trener z Anglii, który będzie pracował nie tylko w stolicy, ale również w Sosnowcu, gdzie będzie nadzorował, jak wprowadzane są standardy i metody pracy w Zagłębiu.

Partnerstwo będzie się opierać nie tylko o młodzieżowe i juniorskie zespoły, ale także o pierwsze drużyny. Mimo wcześniej pojawiających się pogłosek, Zagłębie nie będzie ani klubem filialnym Legii, ani nie zostanie zgłoszone jako druga drużyna. - Rozwiewając wszelkie wątpliwości kibiców, pierwsza drużyna pozostaje w pełni autonomiczna. Będziemy mogli korzystać z szerokiej kadry Legii, z zawodników, których rekomenduje trener Urban, a którzy pozostaną na utrzymaniu warszawskiego klubu, to będzie ta rzeczywista pomoc. Taką samą pomoc Legia oferuje Piastowi Gliwice, Dolcanowi Ząbki i leży to także w interesie Legii, by jej piłkarze cały czas grali - wyjaśnił prezes Zagłębia. - Nie ma żadnego zagrożenia, lęku, że ktoś kogoś przejmuje, ktoś komuś będzie cokolwiek narzucał - dodał.

Czy do Zagłębia dołączą piłkarze, którzy nie będą "łapać się" do składu stołecznej ekipy? - To jest bardzo delikatna materia. Byłaby taka możliwość, ale nie pozwolilibyśmy sobie na to, bo wprowadzając na przykład sześciu zawodników, zniszczylibyśmy to, co zostało wypracowane, bo skok jakościowy był ogromny w rundzie wiosennej. Nie będziemy rozbijać pierwszej drużyny - podkreślił nowy prezes Jaroszewski, który dodał, że współpraca będzie oparta na zasadach, ustalonych przez pierwszego trenera Mirosława Kmiecia.

- Współpraca na poziomie seniorskich drużyn będzie przynosiła obopólne korzyści. Ta współpraca będzie motywacją dla zawodników, którzy będą trenować w akademii, czy w pierwszym zespole. Piłkarze, którzy nie znajdą miejsca w pierwszej drużynie Legii będą przedstawiani trenerom sosnowiczan - przyznał Michał Żewłakow, dyrektor sportowy Legii.

Przedstawiciele obu klubów mówią jednogłośnie: współpraca - tak, przejęcie - nie (na zdjęciu od lewej prezes Zagłębia Marcin Jaroszewski, wiceprezydent Sosnowca Agnieszka Czechowska-Kopeć, przedstawiciel Legii Michał Żewłakow)
Przedstawiciele obu klubów mówią jednogłośnie: współpraca - tak, przejęcie - nie (na zdjęciu od lewej prezes Zagłębia Marcin Jaroszewski, wiceprezydent Sosnowca Agnieszka Czechowska-Kopeć, przedstawiciel Legii Michał Żewłakow)

Nie od dziś wiadomo, że Zagłębie nie jest bogatym klubem. Pogłoski mówiły o pomocy finansowej stołecznego klubu, ale podczas konferencji prasowej ten temat został wyjaśniony - Legia nie będzie wspomagać finansowo sosnowieckiego klubu.

Czy w związku ze współpracą w Zagłębiu będzie można zaobserwować wymianę obecnych szkoleniowców na nowych? - W pierwszym roku współpracy nie myślimy o jakiejś czystce w zakresie trenerów, czy piłkarzy. Chcemy, żeby nasza pomoc była uzupełnieniem tego wszystkiego, co ma miejsce w Sosnowcu, żebyśmy wprowadzili pewne ramy, zasady, które pomogą być może usystematyzować szkolenie, pomogą w rozwoju akademii. Każdy z obecnych trenerów otrzyma swoją szansę, każdemu przedstawimy nasze metody, wizje, zasady, na których chcielibyśmy, by opierało się szkolenie w Zagłębiu. Będziemy chcieli, by jak największa liczba szkoleniowców obecnie pracujących w Sosnowcu, pozostała na swoich stanowiskach, bo dla nas kwestia identyfikacji ludzi pracujących w Zagłębiu z samym klubem, miastem i regionem jest niezwykle istotna - wyjaśnił Jakub Laskowski, pełnomocnik zarządu Legii ds. prawnych.

Współpraca na poziomie pierwszych drużyn będzie się opierała nie tylko na możliwości wypożyczenia z jednego klubu do drugiego. - Z tego, co wiem, istnieje plan, by w przyszłości, gdy seniorska drużyna Legii będzie konfrontowała się z zespołami z województwa śląskiego, aby w okolicach Sosnowca znaleźć bazę, by ta współpraca nie była tylko na papierze. By zawodnicy Legii mieli kontakt z adeptami akademii Zagłębia - zaznaczył Żewłakow. - Będziemy się starali, by Legia była jak najbardziej obecna w Zagłębiu, by piłkarze naszego klubu przyjeżdżali do Sosnowca i promowali oba kluby, by przyjaźń między kibicami przeniosła się również w inny aspekt piłkarski - dodał Laskowski.

Źródło artykułu: