Piotr Petasz: Zabrakło mi kunsztu napastnika

Piłkarzom Zawiszy Bydgoszcz nie udało się jeszcze wywalczyć awansu do T-Mobile Ekstraklasy. Bardzo blisko przybliżenia wymarzonego celu był boczny obrońca zespołu Piotr Petasz.

W ostatniej akcji spotkania bydgoski obrońca po raz drugi mógł zostać bohaterem Zawiszy. Piłka po jego strzale w sytuacji sam na sam z pustą bramką trafiła jednak w słupek. - W tym momencie instynktownie interweniował też jeden z defensorów Floty Świnoujście, bo piłka moim zdaniem trafiła w jego nogi i powinien być dla nas rzut rożny. Nie mam co się usprawiedliwiać, bo powinienem to strzelić. Być może zabrakło mi takiego kunsztu jaki posiada klasowy napastnik - przyznał Piotr Petasz po końcowym gwizdku.

- To było szalone widowisko, gdyż mogliśmy zarówno stracić wszystkie punkty jak i zgarnąć trzy oczka. Uważam, że należy szanować ten wywalczony remis. W obecnej chwili możemy sobie tylko gdybać, a w drugiej części mieliśmy naprawdę sporo bramkowych okazji. Nie jest też tak źle, ponieważ nasi główni przeciwnicy w walce o awans też stracili ważne bramki w końcówkach i wszystko jest jeszcze możliwe - podkreślił obrońca Zawiszy.

Bydgoszczanie podczas sobotniego spotkania wyglądali też na bardzo spiętych oraz zmęczonych wyczerpującym pojedynkiem w dalekiej Niecieczy. Czy to też miało wpływ na końcowy rezultat ostatniej potyczki? - Na pewno brakuje nam takiej świeżości jak na początku rundy wiosennej. Każdy zespół odczuwa teraz natłok tych ligowych gier. To widać na boisku, ale jeszcze możemy wykrzesać z siebie sporo sił - dodał Abbott.

- Na pewno remis z Flotą Świnoujście nie należy traktować jako dramatu, bo dalej jesteśmy liderem I ligi i mamy sporo szanse na awans. Teraz trzeba jak najlepiej przygotować się do meczu z Polonią Bytom. Mimo to już teraz powinniśmy się cieszyć z wywalczenia upragnionego celu. A tak pozostaje nam walczyć w ostatnim meczu tegorocznego sezonu - zakończył defensor Zawiszy.

Komentarze (0)