Do zdarzenia doszło pod koniec spotkania, gdy tuż przed polem karnym Podbeskidzia Bielsko-Biała głowami zderzyli się Karol Linetty oraz Richard Zajac. Niemal bez szwanku wyszedł bramkarz Górali, ale pomocnik Lecha Poznań runął na ziemię.
Stadion opuścił w karetce i udał się prosto do szpitala. Tam zszyto mu 7-centymetrową ranę na czole oraz łuku brwiowym. Piłkarz opuścił szpital w sobotę wieczorem i czuje się dobrze.
Na razie nie wiadomo czy zagra jeszcze w tym sezonie w T-Mobile Ekstraklasie.