Stalowowolska moc z charakterem

Stal Stalowa Wola pokazała charakter w derbowym pojedynku z Siarką Tarnobrzeg. Zielono-czarni zwyciężyli 2:1 i dzięki tej wygranej oddali się od strefy zagrożonej degradacją.

Stalowcy wygrali niewątpliwie bardzo ważny mecz dla kibiców. Derby z Siarką zawsze elektryzowały. Wiedzieli o tym przede wszystkim wychowankowie klubu z ulicy Hutniczej. - To był najpiękniejszy dzień w mojej piłkarskiej przygodzie. Nie spotkałem się z taką otoczką. Pokazaliśmy charakter jak na mecz derbowy przystało. Nie było w tym pojedynku jakiegoś polotu, ale daliśmy z siebie wszystko. Jestem dumy z siebie, chłopaków, kibiców, z klubu. To najcenniejsze zwycięstwo w tym sezonie - powiedział po zawodach pomocnik Stalówki Bartosz Horajecki.

Zdaniem wychowanka Stali żaden z jego kolegów nie podszedł inaczej do derbów. - Znam specyfikę tych meczów, czułem to. Jestem pewien, że żaden z chłopaków nie podszedł do tej potyczki w inny sposób. Kibice nie pozwolili nam zapomnieć, co to za spotkanie. Wystarczyło wejść na rozgrzewkę przed derbami, zobaczyć naszych fanów, przypomnieć sobie transparent z piątkowego treningu, że są z nami. Gęsia skórka sama się pojawiała i nie trzeba było nikogo mobilizować - kontynuuje.

Spotkanie w pierwszej połowie miało mizerny poziom. Prawdziwe emocje rozpoczęły się od strzelenia gola przed Stal, a po chwili drugiego. Do końca Siarka walczyła o korzystny dla siebie wynik. - Wygraliśmy mecz, a to był główny cel. Musimy do tego wszystkiego dołożyć grę w piłkę i tego się będę trzymał. Od poniedziałku będziemy pracować, aby jakoś gry była lepsza. Najłatwiej można by było powiedzieć, że presja i trema sparaliżowała zawodników. To są jednak zawodowcy. Jeśli chcemy, aby Polska robiła krok do przodu, to musimy grać w piłkę Ludzie przychodzą na spotkania, żeby zobaczyć trochę dobrej piłki. Musimy to poprawić - powiedział po zawodach opiekun Stalówki Paweł Wtorek.

Spory udział w wygranej mieli także kibice, którzy w ponad tysięcznej grupie przybyli na derby do Tarnobrzega. Fani Stalówki od początku wspierali swoją drużynę, co niewątpliwie dodało skrzydeł graczom ze Stalowej Woli. - Dla naszych fanów, którzy w tak licznej grupie nas wspierali należą się najlepsze podziękowanie. Z Siarką już grałem, ale takie derby jak teraz były dla mnie czymś nowym. Pierwszy raz grałem przy takiej publiczności. Jak wyszedłem na murawę to na pewno ciarki przeszły mi po plecach - zakończył pomocnik Stali Damian Juda.

Komentarze (0)