Beenhakker leci do Boruca

Leo Beenhakker wyciąga rękę do Artura Boruca. Holenderski szkoleniowiec w sobotę leci na spotkanie Celtiku Glasgow, by spotkać się z zawieszonym bramkarzem reprezentacji Polski - donosi Przegląd Sportowy.

- Najwyższy czas załatwić tę sprawę - miał powiedzieć Leo Beenhakker po meczu z San Marino. Z trójki zawodników, którzy za wybryki we Lwowie zostali zawieszeni, Dariusz Dudka i Radosław Majewski już przeprosili i wyrazili skruchę. Tego samego Holender oczekuje od Artura Boruca.

Beenhakker wybrał odpowiedni moment. W bramce reprezentacji dobrze radzi sobie Łukasz Fabiański, a Boruc dodatkowo ma problemy w klubie. Holender chce także po ludzku pomóc najlepszemu polskiemu bramkarzowi, bo wie, że powrót Boruca do kadry może mieć ożywczy wpływ na pozostałych reprezentantów. Oczekuje jednak przeprosin i przyznania się do winy.

W sobotę Celtik Glasgow w meczu wyjazdowym spotka się z Motherwell.

Komentarze (0)