Kolejorz na wyjazdach nie zawodzi - relacja z meczu Górnik Zabrze - Lech Poznań

Piłkarze Lecha Poznań potwierdzili, że w meczach wyjazdowych są niesłychanie groźni. Tym razem Kolejorz zwyciężył w Zabrzu z Górnikiem i nie daje odetchnąć zawodnikom Legii Warszawa.

W niedzielne popołudnie na zabrzańskim stadionie spotkały dwie drużyny z "grupy pościgowej" za prowadzącą w tabeli Legią Warszawa. Zwycięsko z tego pojedynku wyszli piłkarze gości, którzy potwierdzili swoją wyjazdową skuteczność - odnieśli dziewiąte zwycięstwo w 10 meczach.

Zabrzanie w pierwszej części próbowali atakiem pozycyjnym stworzyć zagrożenie pod bramką rywala. Bez większych sukcesów. Lechici przeciwnie - starali się przedostać w pobliże pola karnego Górnika szybkimi wypadami z własnej połowy. Też niewiele z tego wynikło.

Najwyraźniej podczas przerwy w szatniach sporo rozmawiano o zwycięstwie, bo obie drużyny ochoczo ruszyły do przodu po wznowieniu gry. Trener Lecha Mariusz Rumak wymienił napastników - w miejsce Bartosza Ślusarskiego wszedł Łukasz Teodorczyk. I po ośmiu minutach mógł dać "Kolejorzowi" prowadzenie, gdyby wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Potem refleks Łukasza Skorupskiego przetestował Kasper Hamalainen.

Emocje wzrosły, gdy sędzia podyktował rzut karny dla gości za zagranie ręką Seweryna Gancarczyka. Gospodarze protestowali, ale "jedenastkę" bezbłędnie wykonał Hubert Wołąkiewicz.

Szkoleniowiec Górnika zareagował trzema zmianami. Na murawie pojawił się m.in. debiutujący w zabrzańskich barwach doświadczony napastnik Ireneusz Jeleń.

Gospodarze "przycisnęli" i byli blisko wyrównania. W 90. minucie mieli rzut karny po faulu Marcina Kamińskiego na Bartoszu Iwanie. Jednak Prejuce Nakoulma zaprzepaścił szansę na remis.
Po meczu powiedzieli:

Mariusz Rumak (trener Lecha): Moim zdaniem spotkały się dziś dwie równorzędne drużyny i remis byłby sprawiedliwy. Zaczęliśmy to spotkanie nie tak, jak chciałem. W pierwszej połowie Górnik nas zdominował. Lepiej było po przerwie, kiedy stworzyliśmy kilka sytuacji, ale ich nie wykorzystaliśmy. Były dwa rzuty karne i wygraliśmy mecz. Moim zdaniem bardzo ważne było wybronienie się przy stałych fragmentach gry, które w wykonaniu Górnika są bardzo groźne. Niezwykłe nie jest to, że wygrywamy na wyjazdach, tylko to, że nie potrafimy wygrywać u siebie. Tak naprawdę, dziś
mieliśmy sporo szczęścia, bo gdyby Górnik wykorzystał rzut karny, skończyłoby się remisem.

Adam Nawałka (trener Górnika): Boli nas ta porażka. Tym bardziej, że mecz był wyrównany. Pierwsza połowa należała do nas, jeżeli chodzi o posiadanie piłki. Obiektywnie sytuacji z obu stron było po równo, natomiast to co było najbardziej wyraziste, to kuriozalna bramka. Nie będę komentował pracy sędziego, bo darzę arbitrów dużym zaufaniem. Myślę jednak, że trzeba się zastanowić nad celowością pracy sędziów liniowych i dodatkowych za bramkami. Są po to, by w sytuacjach kontrowersyjnych z nich korzystać. Powtórki pokazują, że piłka odbiła się od pleców Seweryna Gancarczyka. Ci dodatkowi sędziowie są po to, żeby pomagać i stąd apel, aby umieć z tego wynalazku korzystać.

-Oczywiście nie winię sędziego za porażkę. Przede wszystkim patrzymy na własne błędy, brakowało nam jakości w rozegraniu piłki. Nie pozwolę, by zawodnicy zbyt długo rozpamiętywali tę porażkę. Jutro rozpoczniemy przygotowania do meczu z Legią. Kwestia ustalenia, kto wykonuje rzut karny, pozostanie naszą wewnętrzną sprawą w szatni.
Górnik Zabrze - Lech Poznań 0:1 (0:0)

0:1 - Hubert Wołąkiewicz (k.) 63'

W 90. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Prejuce Nakoulma (Górnik)

Składy:

Górnik Zabrze: Łukasz Skorupski - Paweł Olkowski, Adam Danch, Ołeksandr Szeweluchin, Seweryn Gancarczyk, Grzegorz Bonin (72' Prejuce Nakoulma), Bartosz Iwan, Aleksander Kwiek (72' Krzysztof Mączyński), Sergei Mosnikov, Wojciech Łuczak, Tomasz Zahorski (72' Ireneusz Jeleń).

Lech Poznań: Jasmin Burić - Kebba Ceesay, Marcin Kamiński, Hubert Wołąkiewicz, Ivan Djurdjević, Aleksandar Tonev (86' Mateusz Możdżeń), Rafał Murawski, Łukasz Trałka, Karol Linetty (84' Gergo Lovrencsics), Kasper Hamalainen, Bartosz Ślusarski (46' Łukasz Teodorczyk).

Żółte kartki: Seweryn Gancarczyk, Ołeksandr Szeweluchin (Górnik) oraz Rafał Murawski (Lech).

Sędzia:  Paweł Raczkowski (Warszawa).

Źródło artykułu: