Juergen Klopp nieoczekiwanie posadził na ławce rezerwowych Marco Reusa, a w podstawowym składzie znalazł się Kevin Grosskreutz. Gospodarze wystąpili w składzie awizowanym przez niemieckie media.
Pierwsza połowa miała bardzo jednostronny przebieg - Schalke zdominowało Borussię, będąc drużyną lepszą w każdym elemencie gry! Wynik otworzył Julian Draxler, który precyzyjnym strzałem w długi róg wykorzystał centrę Atsuto Uchidy. W 25. minucie Mario Goetze z linii bramkowej wybił futbolówkę po strzale Joela Matipa, a chwilę później Draxler zmarnował "setkę", trafiając w sytuacji sam na sam wprost w Romana Weidenfellera.
Niewykorzystane sytuacje nie zemściły się na podopiecznych Jensa Kellera, którzy za sprawą kolejnego dośrodkowania Uchidy i "główki" Klaasa-Jana Huntelaara podwyższyli prowadzenie. Fatalnie w tej sytuacji zachował się Neven Subotić, który odpuścił krycie Holendra. Bezbarwnie w początkowych 45 minutach wypadł Robert Lewandowski, który nie radził sobie z twardo grającymi obrońcami. Niewiele lepiej spisali się Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek.
W przerwie "Kloppo" dokonał dwóch roszad, a gra jego drużyny zaczęła się kleić. Na efekty trzeba było czekać niespełna kwadrans - Lewandowski otrzymał świetne, prostopadłe podanie od Błaszczykowskiego i wykorzystał sytuację sam na sam z Timo Hildebrandem. Dortmundczycy zwietrzyli szansę na wyrównanie i zaatakowali jeszcze śmielej.
W polu karnym Schalke co chwila się kotłowało, ale najgroźniejszą okazję stworzyli gospodarze - Teemu Pukki znalazł się oko w oko z Weidenfellerem, oddał celny strzał, ale zmierzającą do bramki piłkę wybił Sven Bender. W 80. minucie na pustą bramkę uderzał natomiast Farfan, ale koszmarnie przestrzelił! Kilka chwil później ponownie Pukki mógł wpisać się na listę strzelców, lecz przymierzył tuż obok słupka.
Koenigsblauen byli w sobotnie popołudnie drużyną lepszą od Borussii, ale mecz mógł zakończyć się podziałem punktów. W 88. minucie "Lewy" otrzymał znakomite podanie na wolne pole i miał przed sobą tylko bramkarza. Polak nie popisał się w tej sytuacji, uderzając w sam środek bramki i umożliwiając interwencję Hildebrandowi.
Warto dodać, że w drugiej połowie bardzo poważnej kontuzji kolana doznał Huntelaar i prawdopodobnie będzie wyłączony z gry na dłuższy czas.
Co ciekawe, w rundzie jesiennej Schalke również wygrało derby Zagłębia Ruhry 2:1 i także prowadziło już różnicą dwóch bramek, a straty zmniejszył Robert Lewandowski! Więcej o tamtym spotkaniu można przeczytać TUTAJ.
Schalke 04 Gelsenkirchen - Borussia Dortmund 2:1 (2:0)
1:0 - Draxler 12'
2:0 - Huntelaar 35'
2:1 - Lewandowski 59'
Składy:
Schalke:
Hildebrand - Uchida, Hoewedes, Matip, Kolasinac - Hoeger, Neustaedter (74' Fuchs) - Farfan, Draxler (82' Raffael), Bastos - Huntelaar (54' Pukki).
Borussia: Weidenfeller - Piszczek, Subotić, Hummels (46' Sahin), Schmelzer - Bender, Gundogan (76' Leitner) - Błaszczykowski, Goetze, Grosskreutz (46' Reus) - Lewandowski.
Bawarczycy grający w niemal najsilniejszym składzie byli stuprocentowymi faworytami pojedynku z beniaminkiem, którego w Duesseldorfie w rundzie jesiennej pokonali aż 5:0! Zupełnie niespodziewanie na Allianz Arena długo zanosiło się na sensację - w 16. minucie po zagraniu Andreasa Lambertza premierową bramkę w Bundeslidze zdobył Mathis Bolly.
Ekipa Juppa Heynckesa dominowała i stwarzała mnóstwo okazji, ale wyrównała dopiero tuż przed przerwą po podaniu Philippa Lahma i precyzyjnym strzale Thomasa Muellera. Po przerwie napór Bayernu nie malał, ale to Manuel Neuer skapitulował po raz drugi, przegrywając pojedynek sam na sam z Lambertzem.
Końcówka należała już do miejscowych, którzy zdołali odrobić straty i zadać decydujący cios za sprawą "główki" Jerome'a Boatenga. Bayern, który powiększył przewagę nad wiceliderem do 20 punktów (!), w 25. meczu ligowym w sezonie dopiero po raz drugi stracił dwa gole w ciągu 90 minut. Stało się to pod nieobecność na murawie najlepszego defensora Bundesligi, Dantego.
Słabo w rundzie wiosennej prezentuje się Bayer, który tym razem uległ FSV Mainz i nie przeskoczył w tabeli BVB. Aptekarze stracili bramkę po rzucie karnym, który sprokurował Manuel Friedrich zagrywając piłkę ręką. W końcówce niewiele brakowało, a do wyrównania doprowadziłby Daniel Carvajal. Arkadiusz Milik wszedł do gry w 79. minucie, a Sebastian Boenisch cały mecz spędził na ławce.
Bardzo ważne wyjazdowe zwycięstwa odniosły Wolfsburg i Hoffenheim. Wilki nieoczekiwanie rozgromiły zwykle solidny w defensywie Freiburg, aplikując Oliverowi Baumannowi aż 5 goli! Wieśniaki zwyciężyły drugi raz w rundzie wiosennej, nie dając szans "czerwonej latarni" z Fuerth. Miejsce w jedenastce stracił Eugen Polanski, który pojawił się na murawie dopiero w 80. minucie.
Tylko jedno "oczko" w meczu z Werderem wywalczyli Gladbach. Zespół Luciena Favre'a stworzył mnóstwo okazji, a szalę zwycięstwa mógł przechylić na swoją stronę w doliczonym czasie gry - Peniel Mlapa wyszedł sam na sam z bramkarzem minął go, ale jego zmierzający do bramki strzał zablokował Mateo Pavlović.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
Bayern Monachium - Fortuna Duesseldorf 3:2 (1:1)
0:1 - Bolly 16'
1:1 - Mueller 45'
1:2 - Lambertz 71'
2:2 - Ribery 74'
3:2 - Boateng 86'
SpVgg Greuther Fuerth - 1899 Hoffenheim 0:3 (0:2)
0:1 - Firmino 10'
0:2 - Joselu 16'
0:3 - Weis 50'
FSV Mainz - Bayer Leverkusen 1:0 (0:0)
1:0 - Ivanschitz (k.) 61'
SC Freiburg - VfL Wolfsburg 2:5 (1:3)
1:0 - M. Kruse 2'
1:1 - Makiadi (sam.) 7'
1:2 - Vieirinha 16'
1:3 - Olić 22'
1:4 - Olić 49'
2:4 - Flum 65'
2:5 - Diego 90+2'
Borussia M'gladbach - Werder Brema 1:1 (0:0)
1:0 - Mlapa 72'
1:1 - Ignjovski 77'
TABELA BUNDESLIGI ->>>
Gdyby polacy wygrywali wszystko to i tak wynależli byście coś złego bo nie układa wam się w życiu prywatnym-sieroty.
Zaraz ja Czytaj całość