Bundesliga: Duża niespodzianka w Monachium, Bayern nie został rekordzistą

Trzeci remis w sezonie ligowym zanotowali piłkarze Bayernu Monachium. W meczu otwierającym 17. kolejkę Bundesligi kibice na Allianz Arena zobaczyli dwa gole.

Bawarczycy rozpoczęli spotkanie od zdecydowanych ataków, jednak po kilku chwilach przyjezdni opanowali sytuację i nie dawali się zepchnąć do głębokiej defensywy. W 21. minucie Gladbach po raz pierwszy zapuścili się pod bramkę przeciwnika i wywalczyli jedenastkę - Tolga Cigerci dośrodkował z lewego skrzydła, a piłka trafiła w rękę Jerome'a Boatenga. Do futbolówki ustawionej na 11. metrze podszedł Thorben Marx i nie dał szans Manuelowi Neuerowi.

Nim minęło pół godziny gry, mogło być 0:2! Po dalekim zagraniu piłkę przejął Patrick Herrmann, uprzedził niepotrzebnie wychodzącego z bramki Neuera i oddał celny strzał, który przed linią bramkową zablokował Dante. Bayern atakował, podejmował wiele prób, także z rzutów wolnych, ale bezbłędnie spisywał się Marc-Andre ter Stegen. Reprezentacyjny bramkarz obronił w pierwszej połowie mnóstwo strzałów.

Tuż po zmianie stron ter Stegen popisał się kapitalną interwencją po płaskim uderzeniu Bastiana Schweinsteigera, jednak był bezradny, gdy Xherdan Shaqiri przejął piłkę po błędzie Marxa i celnie strzelił w sytuacji sam na sam. Warto dodać, że dla Szwajcara był to pierwszy w karierze gol w Bundeslidze. Zespół Juppa Heynckesa próbował pójść za ciosem i niemal nie schodził z połowy Borussii. Gospodarze atakowali z pasją, oddawali sporo celnych strzałów, jednak między słupkami cudów dokonywał ter Stegen. Mimo wielu wysiłków Bawarczyków wynik nie uległ już zmianie.

Bayern zakończył rundę jesienną z dorobkiem 42 punktów, nie bijąc własnego rekordu wszech czasów (44 "oczka" i gorszy bilans goli niż obecnie). Philipp Lahm i spółka w 17 spotkaniach dali sobie strzelić 7 goli, czyli tyle ile VfB Stuttgart w sezonie 2003/2004. Jeśli natomiast Bayer Leverkusen nie pokona w sobotę HSV, monachijczycy na półmetku osiągną najwyższą przewagę w historii - 11 bądź 12 punktów.

Bayern Monachium - Borussia M'gladbach 1:1 (0:1)
0:1 - Marx 21' (k.)
1:1 - Shaqiri 59'

Składy:

Bayern: Neuer - Lahm, Boateng, Dante, Alaba - Martinez (38' Shaqiri), Schweinsteiger - Mueller (79' Pizarro), Kroos, Ribery - Madzukić (57' Gomez).

Gladbach: ter Stegen - Jantschke, Stranzl, Brouwers, Wendt - Cigerci (76' Xhaka), Nordtveit, Marx, Arango - Herrmann (79' Rupp), Hanke (75' de Camargo).

TABELA ->>>

Komentarze (15)
avatar
pussycocaine
15.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak jak ktoś powiedział- poziom sędziowania na prawdę się obniża. Ale we wczorajszym meczu sędzia zachowywał się wręcz tak, jakby nie chciał dopuścić do wygranej Bawarczyków.
Jednak nie zdziała
Czytaj całość
avatar
marco_er
14.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a co do karnego to trzeba uczciwie przyznać, że duża wątpliwość, Boateng trzymał rękę przy ciele, nie miał jej gdzie schować... 
avatar
Wars
14.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dobrze,że Borussia nie przegrała i po.....rekordzie!!!! A tacy pewni byli wygranej i muszą remisem się zadowolić. Brawo Borussia!!! 
avatar
Apator Fan
14.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i to lubie.Brawo Gladbach! 
avatar
marco_er
14.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
gdyby Arango wykorzystał tę sytuację z około 80 minuty, to by była sensacja. szkoda że przekładał na drugą nogę.....