Waldemar Sobota: Spoglądaliśmy na zegar, baliśmy się powtórki z rozrywki

W ostatnich kolejkach Śląsk gubił punkty, dlatego wygrana z Lechem ma dla niego sporą wartość. Jednak mimo prowadzenia w Poznaniu 3:0, podopieczni Stanislava Levego obawiali się utraty kompletu oczek.

- W kilku poprzednich meczach wyniki nie były dla nas dobre. Przegraliśmy z Wisłą po golu w samej końcówce, a tydzień temu roztrwoniliśmy 3:0 z Jagiellonią. Tym bardziej więc trzeba się cieszyć z triumfu w Poznaniu - przyznał Waldemar Sobota.

Czy w stolicy Wielkopolski wrocławianie obawiali się powtórki z rozrywki i tego, że Kolejorz odrobi straty? - Z tyłu głowy na pewno były takie myśli. Każdy spoglądał na zegar i gdy pojawiła się na nim 70. minuta, to jeszcze bardziej wzmogliśmy koncentrację. Myślę, że było to widać. Ostatecznie wygraliśmy pewnie i w dobrym stylu - zaznaczył.

W piątkowej potyczce Sobota strzelił gola na 2:0. Ogółem było jego trzecie trafienie w bieżącym sezonie.

Komentarze (2)
avatar
Sawczenkos
2.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Śmieszne jest to, że się bali. Skoro tak mówili, że taki mecz się przydarzy raz w życiu, to jak mogli się teraz tego bać? Trzeba było strzelić czwartego gola i by strachu nie było. Tak to jest Czytaj całość