Z 0:3 do 3:3 to specjalność... (wideo)

W niedzielę Jagiellonia Białystok zrobiła wrażenie na wielu strzelając Śląskowi Wrocław w kilka minut trzy gole, mimo wcześniejszej trzybramkowej straty.

Jagiellonia Białystok wywiozła ze stadionu Śląska Wrocław punkt remisując 3:3. Goście przegrywali już 0:3, ale zdołali doprowadzić do wyrównania.

W latach dziewięćdziesiątych takich cudów dokonywali piłkarze Ruchu Chorzów. Po raz pierwszy sztuka ta udała im się 17 sierpnia 1991 roku. Niebiescy przy Suchych Stawach przegrywali już trzema bramkami z Hutnikiem Kraków, ale zdołali doprowadzić do remisu.

Kolejny raz próba ta Niebieskim udała się 17 października 1992 roku. Grający wówczas w czołówce ekstraklasy Widzew podzielił się punktami z również będącym w górze tabeli Ruchem, mimo że na kwadrans przed końcem łodzianie prowadzili 3:0.

Komentarze (2)
avatar
Grek Zorba
26.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dla mnie to co zrobił Śląsk jest aż nieprawdopodobne, porównywalne rzeczywiście z meczem Widzew - Ruch, na którym zresztą miałem okazję być. Przy 3:0 kilkunastu niebieskich na trybunie Widzewa Czytaj całość
avatar
Remle
25.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
pamiętam te mecze Ruchu. Na Hutniku jednego strzelił z karnego Jaworski, a karnego nie było. A sędzia Anioł w Sporcie dostał notę (od 1 do 10) 3 :O