Jak już informowaliśmy, Luiz Adriano w 26. minucie przejął piłkę oddawaną przez jego kolegów rywalom i skierował ją do bramki obok zdezorientowanego golkipera FC Nordsjaelland. - Jest mi niezmiernie przykro z powodu tego, że strzeliliśmy gola, który wzbudził tak ogromne kontrowersje. Luiz Adriano powiedział mi, że to jego instynkt nakazał mu zdobyć bramkę - wyjaśniał na pomeczowej konferencji Mircea Lucescu.
Mistrzowie Danii chwilę po tym, jak Szachtar Donieck wyrównał, zdobyli bramkę na 2:1 przy biernej postawie obrońców gości. Czy Ukraińcy z premedytacją dali sobie wbić gola, by zadośćuczynić zasadzie fair-play? - Chcieliśmy, żeby FC Nordsjaellad od razu strzelił gola. Zawodnicy wyrazili na to zgodę i wszyscy odsunęli się za wyjątkiem Tarasa Stepanienki (pomocnik Szachtara - przyp.red.), który nie zrozumiał instrukcji. Na szczęście za chwilę bramka i tak padła - stwierdził rumuński szkoleniowiec.
Szachtar w drugiej połowie całkowicie zdominował "czerwoną latarnię" grupy E i odniósł przekonujące zwycięstwo 5:2. - Czy mamy wyrzuty sumienia? Nie, jesteśmy dumni z wyniku, który osiągnęliśmy. Wygrał zespół lepszy, a rezultat mógł równie dobrze brzmieć 10:2. Za incydent z pierwszej połowy jednak przepraszamy - zakończył Lucescu, którego drużyna zagwarantowała sobie awans do 1/8 finału.