W sobotę jako pierwsi poinformowaliśmy o ultimatum właściciela bydgoskiego zespołu. - Albo dziewięć punktów w trzech meczach, albo ostre cięcia personalne - mówił Radosław Osuch przed zremisowanym meczem z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. Już teraz wiemy, że tego planu nie uda się zrealizować, a z ciepłymi posadkami w klubie musi się pożegnać co najmniej dwóch zawodników.
- We wtorek znowu spotkam się z drużyną i podejmę odpowiednie decyzje - dodał Osuch. Jacy to piłkarze? Pierwszym do odstrzału jest Cezary Stefańczyk. Boczny obrońca po powrocie z ŁKS Łódź już nie prezentował świetnej formy z II-ligowych boisk. Decyzją sztab szkoleniowego i właściciela klubu został odesłany do drużyny rezerw. W tym momencie przedsezonowy faworyt do awansu pozostaje z zaledwie dwójką obrońców zdolnych do gry.
Drugim winnym jest były napastnik Ruchu Chorzów, Paweł Abbott. Skuteczność to największy problem bydgoszczan. - Jak nie wykorzystują czterech, albo pięciu sytuacji, to można mieć zastrzeżenia tylko i wyłącznie do indywidualnych umiejętności. Jako zespół te okazje stwarzamy, lecz nie umiemy ich wykończyć. W ostatniej fazie okazji decydują tak jak powiedziałem zdolności danego zawodnika - tłumaczył Szatałow.
Już w najbliższą niedzielę bydgoszczanie zagrają na wyjeździe z liderującą Flotą Świnoujście. Do swojego najbliższego rywala Zawisza traci aż czternaście punktów.
Szkoda takich roszad ale cóż ..