Po przerwie związanej z grą reprezentacji narodowych piłkarze Śląska Wrocław o ligowe punkty walczyć będą w Gdańsku w starciu z Lechią. - Chcielibyśmy już zagrać kolejne spotkanie. Do tego meczu się przygotowywaliśmy, dużo trenowaliśmy przede wszystkim przez ten pierwszy tydzień, kiedy była przerwa na mecze reprezentacji narodowych. Miejmy nadzieję, że po tych zajęciach teraz ta świeżość przyjdzie i przywieziemy punkty z Gdańska - komentuje Przemysław Kaźmierczak.
Przez ostatnie dwa tygodnie wrocławianie ciężko trenowali pod okiem Stanislava Levego. Co ciekawe, mistrzowie Polski w meczu sparingowym przegrali też z Ruchem Chorzów. Niebiescy zwyciężyli aż 5:2! - Przy każdej przerwie na reprezentację pierwszy tydzień jest zawsze dużo cięższy niż te normalne treningi. Na pewno jakieś zmęczenie gdzieś było. Trzeba wyciągnąć wnioski z przegranego meczu sparingowego, żeby błędy jakie popełniliśmy w tamtym spotkaniu, w meczu z Lechią się nie pojawiły - wyjaśnił "Kaz".
Wrocławianie zdają sobie sprawę, że w Gdańsku w starciu z Lechią łatwo wcale nie będzie. - Ten zespół jest zgrany. Ma dobrych zawodników. Wwyniki na ich własnym stadionie są nie do końca takie, jakie by chcieli, bo wiele porażek na nowym obiekcie zanotowali. Nie możemy ich lekceważyć. To dobry zespół, który gra w piłkę, ma kreatywnych zawodników. Trzeba na to uważać. Powinniśmy zagrać tak, aby zmuszać ich do błędów i wykorzystać sytuacje, które nam się nadarzą - podsumował pomocnik WKS-u.