Torino FC początek sezonu może zaliczyć do udanych. W pierwszych sześciu spotkaniach podopieczni Giampiero Ventury doznali tylko jednej porażki i, mimo że rozpoczęli sezon z jednym "oczkiem" ujemnym, zajmują 6. pozycję, dystansując Romę, Fiorentinę i Milan. W najbliższych dwóch kolejkach Granata zmierzy się z niżej notowanymi i słabszymi kadrowo Cagliari oraz Palermo i jeśli odniesie zwycięstwa może wspiąć się na podium.
Ważnym ogniwem w ekipie beniaminka jest Kamil Glik, który rozegrał w tym sezonie w Serie A 467 minut. Po remisie 0:0 z Udinese i wysokiej wygranej z Atalantą w Torino nikt nie pamięta już o błędach, które przytrafiły się reprezentantowi Polski w pojedynku z Sampdorią. Glik znów wygrywa rywalizację z Valerio Di Cesare i jest pewniakiem do podstawowego składu.
- Udało nam się wygrać w Bergamo tak wysoko dzięki znakomitej drugiej połowie. Zamierzamy nadal tak grać, ale równocześnie pozostajemy skromni i skoncentrowani. Mierzyliśmy się z silnym zespołem, który ma za sobą znakomity sezon. Ten mecz pokazał nam, że jeśli będziemy grać dokładnie tak, jak chce tego nasz trener, możemy pozostawić po sobie dobre wrażenie na każdym stadionie - stwierdził Glik.
Torino nie dało szans Atalancie:
[videa=kEuwxwRZpVVMineE]