Na inaugurację rozgrywek Ludovic Obraniak zdobył gola i zaliczył asystę. W drugiej kolejce strzelił zwycięską bramkę, która sprawiła, że Girondins Bordeaux ma w dorobku komplet punktów. - To paradoksalne, ponieważ okres przygotowawczy nie przebiegł w moim przypadku tak dobrze, jakbym chciał. Brałem udział w Euro, więc treningi rozpocząłem później niż inni. W związku z tym przez długi czas trudno było mi osiągnąć wysoką formę, a poza tym miałem drobne kłopoty zdrowotne. Nie byłem gotowy na 100 procent, a mimo to wszystko wypaliło! - cieszy się reprezentant Polski.
Niedzielny pojedynek ze Stade Rennes był dla Żyrondystów drogą przez mękę. - Bardzo cierpiałem. Zdarzało mi się już w przeszłości grać w takim skwarze, ale tym razem było wyjątkowo duszno i brakowało powietrza. Naprawdę mieliśmy duże kłopoty, ale teraz to już nieistotne - wykonaliśmy zadanie i mamy 6 punktów po dwóch kolejkach - tłumaczy "Ludo".
Obraniak w pierwszych 18 ligowych występach dla Bordeaux zdobył 6 goli i zaliczył 6 asyst, co dla pomocnika jest doskonałym bilansem. - Nie chcę mówić o sobie; w każdym razie odkąd tylko tutaj przybyłem czuję się bardzo dobrze, szybko zaaklimatyzowałem się w drużynie, mam sporo swobody na boisku, co dodaje mi pewności siebie i przynosi radość z gry. W Lille miałem kolegów, ale prawdziwie rodzinną atmosferę poczułem dopiero tutaj. Tam dawano mi kilka minut w trakcie meczu na zrobienie różnicy, podczas gdy w Bordeaux nie czuję presji, bo wszyscy mi ufają - przyznaje 27-latek.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)