Kilkaset osób obecnych było na prezentacji piłkarskiej drużyny Ruchu Chorzów. W związku z pracami modernizacyjnymi na stadionie przy ulicy Cichej, impreza odbyła się w okolicach tzw. "grzybka" na parkingu klubowym.
Podczas spotkania fani Niebieskich mogli wysłuchać koncertu skrzypaczki Doroty Banaś z zespołu Violin Di, a także obejrzeć pokaz tańca irlandzkiego w wykonaniu grupy Galway. W trakcie spotkania wybrano "Fana number one", a także miss kibicek Ruchu.
Jednak wszyscy czekali na prezentację drużyny wicemistrzów Polski. - Chcemy dla Was grać i wygrywać. Z tak wspaniałym dopingiem będzie nam na pewno o to łatwiej. Dziękujemy wam za wsparcie i za to, że drużyna zawsze może liczyć na swoich kibiców - powiedział trener Tomasz Fornalik.
Mimo czwartkowej wysokiej porażki z Viktorią Pilzno kibice ciepło powitali swoich ulubieńców. Fanom zaprezentowali się m.in. nowi zawodnicy: Maciej Sadlok, Pavel Sultes, Mindaugas Panka oraz Marcin Kikut. Poza byłym defensorem Lecha, pozostali gracza mają już za sobą debiut w Ruchu (dla Sadloka jest to powrót na Cichą po 1,5-roku).
Wielu zaskoczyła decyzja Kikuta, który w nadchodzącym sezonie zagra z numerem 10. Przez wiele lat z tym właśnie numerem występował Mariusz Śrutwa. Po odejściu snajpera z Cichej jedynie Sebastian Olszar przez kilka miesięcy odważył się nosić na koszulce dziesiątkę.