Sebastian Mila: Liga Mistrzów to temat zamknięty

Śląsk Wrocław odpadł z walki o Ligę Mistrzów. W dwumeczu zdecydowanie lepszy od mistrzów Polski okazał się Helsingborgs IF. - Zebraliśmy cenne doświadczenie - mówi kapitan mistrzów Polki.

W pierwszym meczu piłkarze Śląska Wrocław przegrali z Helsingborgs IF 0:3. W drugim spotkaniu mistrzowie Szwecji pokonali wrocławian 3:1. Zwycięstwo Skandynawów mogło być większe, lecz bramkarz WKS-u obronił rzut karny.

W środowym meczu wrocławianie szybko ruszyli do ataku. Po bramce Cristiana Omara Diaza mistrz Polski objął prowadzenie i dalej śmiało atakował. Jeszcze przed przerwą gospodarze doprowadzili do wyrównania, a potem w drugiej odsłonie potyczki strzelili dwa kolejne gole i dokonali dzieła zniszczenia. - Zagraliśmy zdecydowanie lepiej niż w pierwszym meczu przed tygodniem. Szczególnie dobra w naszym wykonaniu była pierwsza połowa, kiedy wszyscy wychodzili na pozycje, chcieli grać i każdy chciał brać odpowiedzialność na siebie. Dzięki temu dłużej utrzymywaliśmy przy piłce i stwarzaliśmy sobie sytuacje. Nasza gra wyglądała podobnie jak występ Buducnostii Podgorica w drugim meczu z nami, więc można powiedzieć, że jest to postęp - komentuje Sebastian Mila.

- Po stracie gola obraz gry uległ kompletnej zmianie. Wiedząc, że przegraliśmy 0:3 w pierwszym starciu powoli odrabialiśmy straty, a ta bramka podcięła nam skrzydła. Zaczęliśmy zdawać sobie sprawę, że ten upragniony awans się oddala. Szwedzi się też nieco wyluzowali, grali już inaczej. Zrobiliśmy malutki kroczek do przodu, myślę, że możemy być dobrej myśli przed kolejnymi spotkaniami. Liga Mistrzów to temat zamknięty, teraz przygotowujemy się do starcia z Legią Warszawa w Superpucharze Polski - dodał.

- Zebraliśmy cenne doświadczenie, które mam nadzieję zaprocentuje w przyszłości - podsumował kapitan WKS-u.

Źródło artykułu: