Suworow urazu nabawił się w ostatnim spotkaniu rundy jesiennej zeszłego sezonu z Legią w Warszawie. Okazało się, że kość jest pęknięta, ale nie zdecydował się wówczas na poddanie się operacji. Normalnie rozpoczął okres przygotowawczy do rundy wiosennej, ale w czasie obozu w Hiszpanii kontuzja się odnowiła. Wtedy już położył się pod nóż i po dwóch miesiącach wrócił na boisko, ale w meczu z Górnikiem Zabrze uraz jeszcze raz dał o sobie znać i do końca sezonu Mołdawianin już nie wystąpił.
- Nie jest tak strasznie. Zszedłem z treningu, bo poczułem ból. Jeszcze tego samego dnia zrobiliśmy tomografię, która pokazała, że 1/4 kości jest niezrośnięta. Mam nadzieję, że za 10 dni będę mógł normalnie trenować - tłumaczy Suworow, dodając, że tym razem nie będzie operowany: - Nie będzie zabiegów. Mam 10 dni odpoczynku i później mam nadzieję wrócić do treningu. Z trenerem rozmawiałem i powiedział, że chce mnie w Cracovii.
Kontrakt Suworowa z Pasami wygasa z końcem grudnia tego roku. Dla klubu letnie okienko transferowe jest więc ostatnim gwizdkiem na to, by jeszcze cokolwiek zarobić z 25-letnim pomocnikiem. - [i]Mam ważny kontrakt i jestem zawodnikiem Cracovii. Później będziemy rozmawiać z prezesem Tabiszem o nowym kontrakcie albo o innym klubie. Nie wiem jeszcze nic więcej.
[/i]
Na zatrzymaniu Suworowa w drużynie zależy trenerowi Wojciechowi Stawowemu. - To jest bardzo fajny chłopak. Ja go znałem tylko z boiska. Bardzo mi się podoba. To jest bardzo kreatywny chłopak pasujący do tego, co chcę, żeby Cracovia grała. To piłkarz, który bardzo dużo widzi. Chociaż jest mały wzrostem, to jest bardzo wielki piłkarsko - mówi Stawowy i dodaje: - To uczciwy chłopak, który nie kłamie. Noga go boli. On bardzo profesjonalnie podchodzi do zawodu i gdyby noga go nie bolała, normalnie by trenował. Mam nadzieję, że zostanie w Cracovii. Powiedział, że to jest kwestia 50 na 50, a to już bardzo dużo.
Jakie jest wrażenie Suworowa po pierwszym kontakcie ze Stawowym? - Trener chce wprowadzić dobrą atmosferę i nową taktykę. Mamy grać cały czas w piłkę, trochę po hiszpańsku. Mi to bardzo odpowiada.