Po degradacji FC Koeln kontrakt Sławomira Peszki mający pierwotnie obowiązywać do połowy 2014 roku wygasł i zawodnik może zmienić barwy klubowe (więcej TUTAJ).
Andrzej Grajewski przyznaje, że decyzję o rozstaniu z Peszką podjął klub, a nie zawodnik. - Claus Horstmann (dyrektor FC - przyp.red.) wyjaśnił mi, że Peszce nie zostanie zaoferowany nowy kontrakt, ponieważ na to nie zasłużył - zdradza agent.
Co na to były reprezentant Polski? - Chętnie bym został i pomógł drużynie w natychmiastowym powrocie do Bundesligi. Szkoda - smuci się "Peszkin". Być może jednak nie wszystko jeszcze stracone. - Mimo tego co powiedział pan Horstmann, będziemy z nim jeszcze rozmawiać - zapowiada Grajewski.
Co ciekawe, przed rokiem sytuacja była odwrotna - to Peszko długo myślał o odejściu, przekonywał, że ma atrakcyjne oferty z Anglii, stawiał coraz wyższe wymagania finansowe, a FC Koeln długo musiał go namawiać na podpisanie nowej umowy.
Jeśli polska strona nie przekona Kolonii, Peszko, jak ujawnia Kicker, nie będzie mógł trafić do innego klubu na zasadzie wolnego transferu! Inwestor Franz-Josef Wernze musi bowiem otrzymać około 450 000 euro - równowartość kwoty, którą wyłożył w styczniu 2011 roku na pozyskanie skrzydłowego z Lecha Poznań.