Rafał Wolski został wybrany odkryciem sezonu 2011/12 T-Mobile Ekstraklasy. Pomocnik Legii Warszawa cieszył się z wyróżnienia, jednak jego radość nie była pełna. - Zrobiłem jakiś krok do przodu, zdobyłem kilka bramek w ekstraklasie, dostałem powołanie od trenera Smudy i dla mnie ten sezon jest udany. Ale bardziej bym się cieszył, gdybyśmy zdobyli mistrzostwo - to było dla mnie najważniejsze - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl 20-letni piłkarz.
O tym, jak ważne dla legionisty było zdobycie mistrzostwa kraju świadczyć może przekładanie dobra drużyny nad własnym. - Myślę, że nawet kosztem powołania do kadry - tak bardzo chciałem zdobyć to mistrzostwo. Długo na to czekamy, i my, i kibice... Nie ma co dużo gadać - powinniśmy je zdobyć - wyznał Wolski.
Pomocnik Wojskowych w minionym sezonie na boiskach ekstraklasy zdobył sześć bramek, do nich dołożył jeszcze dwa trafienia w Pucharze Polski. Najlepiej strzelało mu się przy Łazienkowskiej, gdzie pięciokrotnie w lidze dawał powody do zadowolenia publiczności. Ostatniego gola zdobył w spotkaniu z Koroną Kielce, jednak tym razem kibice nie cieszyli się tak euforycznie, jak to było we wcześniejszych meczach. - Byliśmy przygotowani, że kibice nie będą zadowoleni z tego, jak zagraliśmy w ostatnich meczach. W ostateczności zajęliśmy przecież trzecie miejsce, nie pierwsze. Wszystko od nas zależało i to właśnie my zawiedliśmy, oni mają prawo być na nas wkurzeni. Spodziewaliśmy się, że tak się zachowają. Kibice się od nas nie odwrócą, nadal będą nas dopingować. Mamy kolejny sezon, w którym będziemy chcieli zdobyć mistrzostwo - przyznał 20-latek.
Wojskowi żałują zmarnowanej szansy na mistrzostwo. Czara goryczy przelała się po porażce 0:1 w Gdańsku. - Lechia walczyła o utrzymanie, zagrali lepszy mecz od nas i to im się należą słowa uznania. My zawiedliśmy. Porażka w Gdańsku i postawa w poprzednich meczach to tylko i wyłącznie nasza wina - ocenił Rafał Wolski. - Kiedy przegrywaliśmy albo remisowaliśmy, to inne zespoły z czołówki również traciły punkty. Przez długi czas byliśmy liderem i to najwidoczniej nas zgubiło. Nie dostaliśmy pobudzenia, nie czuliśmy, że ktoś nas goni i również chce zdobyć mistrzostwo - nie ukrywał pomocnik Legii.
O ile pierwszy tydzień maja nie był szczęśliwy dla warszawskiej drużyny, o tyle dla Wolskiego był istotnym powodem do radości. Najpierw selekcjoner Franciszek Smuda powołał go do szerokiego składu na Euro 2012, a kilka dni później został wyróżniony tytułem odkrycia roku. - Sezon się skończył i trzeba zapomnieć o tym, co było. Przede mną szansa dostania się na Euro, na turniej bardzo ważny dla nas, Polaków. Chcę pokazać na treningach, że powinienem się tam znaleźć - powiedział zawodnik.
Jaką receptę na kadrę ma Rafał Wolski? - Tylko ciężką pracą i pokazaniem się z dobrej strony na treningu mogę dostać szansę na Euro - zakończył.