Podczas tej imprezy Semir Stilić zaintonował przyśpiewkę obrażającą Legię Warszawa. Bośniak w rozmowie z rodzimymi mediami wyjaśniał, że nie do końca wiedział, co śpiewa. W tym samym tonie jest wydane przez piłkarza oświadczenie.
"To co zaintonowałem w niedzielny wieczór na Placu Wolności słyszałem na niemal wszystkich stadionach w Polsce. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że będzie to budzić tak duże emocje. Nie wiedziałem, że te słowa mogą wywołać taką reakcję, gdybym to wiedział, to na pewno bym ich nie użył. W kraju, z którego pochodzę piłkarze często śpiewają wraz z kibicami stadionowe przyśpiewki, nie tylko te pozbawione wulgarnych słów, dlatego nie miałem świadomości tego, że swoim zachowaniem kogoś obrażę. Nadmienię tylko, że w Polsce również nie raz widziałem podobne sytuacje. Żyłem tutaj przez ostatnie cztery lata i mówię to z pełnym przekonaniem, chciałbym zostać zapamiętany jako zawodnik, który strzelił kilka ładnych bramek, a nie jako chłopak, który na pożegnanie wykrzykiwał wulgaryzmy. Moje zachowanie nie było zgodne z zasadą fair play i nie jestem z niego dumny. Przepraszam wszystkich, których dotknęły moje słowa. Tym bardziej, że na Placu Wolności były kobiety oraz dzieci i to przede wszystkim je chciałbym za swoje zachowanie przeprosić" - czytamy w oświadczeniu Stlilicia zamieszczonym na oficjalnej stronie Lecha Poznań.