Jeszcze kilka tygodni temu, gdy Lech Poznań odpadł z Pucharu Polski wydawało się, że dla niego sezon jest już skończony i drugi raz z rzędu nie zakwalifikuje się do europejskich pucharów. Tymczasem Kolejorz ma szansę nawet na mistrzostwo Polski. Wszystko dzięki znakomitej serii siedmiu meczów bez porażki. - Przełomowym momentem było wygranie trzech meczów, które rozegraliśmy w tydzień na własnym stadionie. Te zwycięstwa sprawiły, że drużyna poczuła się pewniej i uwierzyła w możliwość powrotu do tego stylu jaki prezentowała wcześniej. Jesteśmy drużyną, która musi wygrywać i nikt z nas nie czuł się dobrze w tej sytuacji, w której jeszcze niedawno byliśmy - opowiada Grzegorz Wojtkowiak.
Na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek poznaniacy zajmują czwarte miejsce w tabeli i mają dwa punkty straty do lidera. Do rozegrania mają teoretycznie dwa dość łatwe spotkania z Podbeskidziem Bielsko-Biała i Widzewem Łódź, czyli drużynami, które nie walczą już o żadne konkretne cele, a dodatkowo ostatnio prezentują się fatalnie. - Tabela wygląda sympatycznie i dopóki piłka jest w grze wszystko może się zdarzyć - mówi Mateusz Możdżeń.
Najbliższe dni będą więc dla Lecha bardzo ważne. Może on zarówno sięgnąć po mistrzostwo Polski, jak i wypaść z miejsca dającego prawo gry w Lidze Europy. Na korzyść Lechitów przemawia fakt, że obecnie punktują najlepiej z całej czołówki i atmosfera w drużynie jest bardzo dobra. - Atmosferę budują wyniki i od jakiegoś czasu jest z tym bardzo dobrze. Po zwycięstwach wzrosła wiara w siebie i teraz osiągamy fajne rezultaty. Jest końcówka sezonu i jesteśmy w dobrej sytuacji, aby zakończyć ligę na pozycji, która da nam awans do europejskich pucharów - zakończył Wojtkowiak.
Rozpędzona poznańska lokomotywa walczy o mistrzostwo
Do końca sezonu T-Mobile Ekstraklasy pozostały już tylko dwie kolejki. O mistrzostwo Polski walczy aż pięć zespołów. Najbardziej rozpędzony jest Lech Poznań, który atakuje z czwartego miejsca.
Źródło artykułu: