Media o Peszce: "Promilowy grzesznik" cieszył się jak dziecko, krok do rehabilitacji

Sławomir Peszko nie schodzi z czołówek niemieckich gazet, jednak tym razem jest bohaterem pozytywnym. Byłego reprezentanta Polski chwalą nie tylko dziennikarze, ale też jego kolega z FC Koeln, Lukas Podolski.

Sławomir Peszko chyba w najmniej oczekiwanym momencie zdobył arcyważnego gola dla FC Koeln. Polak, którego po alkoholowych ekscesach wielu, w tym selekcjoner Franciszek Smuda, skreśliło, pokonał bramkarza VfB Stuttgart, a jego drużyna wywalczyła niezwykle cenny punkt w walce o utrzymanie.

27-latek po wielu nieudanych meczach wreszcie otrzymał wysokie oceny od mediów. Express przyznał mu "2" ("1" - klasa światowa, "6" - poniżej krytyki). "Gol dający prowadzenie to pierwszy krok do rehabilitacji" - skomentowano. Z kolei zdaniem Koelner Stadt-Anzeiger skrzydłowy zasłużył na "3". W uzasadnieniu podkreślono, że Peszko ciężko pracował w defensywie.

Dziennikarze zwrócili uwagę na szaloną radość polskiego zawodnika, którą można zobaczyć TUTAJ, i podkreślili, że tak mocno nie fetował zdobytego gola żaden piłkarz FC od 2002 roku. Wówczas w podobnej euforii był urodzony w Rudzie Śląskiej Thomas Cichon po przerwaniu trwającej 1034 minuty (10 meczów) niemocy strzeleckiej całej drużyny! "Peszko cieszył się jak dziecko, a ta radość nie miała końca. On tego potrzebował" - podsumowują żurnaliści. Portal eurosport.yahoo.com nazywa bohatera Koziołków "promilowym grzesznikiem".

Po końcowym gwizdku "Peszkina" pochwalił Lukas Podolski, który asystował przy golu. - Sławek był ostatnio trochę przybity, ale to nic dziwnego po tym, co napisano o nim mediach. Dzisiaj dał na to wszystko dobrą odpowiedź - stwierdził reprezentant Niemiec.

Źródło artykułu: