Nowy napastnik Al-Nassr znalazł się w centrum zamieszania po pojawieniu się informacji, że codziennie ma latać 500 km samolotem, by dotrzeć na treningi klubu. Plotka ta sugerowała, że Jhon Duran zamieszka w Bahrajnie, a nie w Arabii Saudyjskiej.
Pracodawca Kolumbijczyka szybko zdementował te doniesienia. Zaprzeczył im we wpisie opublikowanym w serwisie X.
"Słyszeliśmy o tym fake newsie, ale to jest wyjątkowo zabawna dezinformacja! Cieszymy się, że nasz klub jest tak ważny. Jhon kocha Rijad, a jego dom jest blisko klubu i stadionu. Jest nowym członkiem naszej rodziny" - przekazał klub.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ale akcja! Ten gol wstrząsnął Brazylią
Według zdementowanej wiadomości, 21-latek miał zamieszkać w Bahrajnie z uwagi na prawo islamskie. Jego przepisy nie pozwalają na mieszkanie z partnerką pod jednym dachem bez ślubu. Władze czasem przymykają na to oko, czego przykładem jest chociażby Cristiano Ronaldo.
Duran zdecydował się kontynuować karierę w Arabii Saudyjskiej. Al-Nassr zapłaciło za niego Aston Villi 77 milionów euro. Napastnik podpisał kontrakt obowiązujący do 30 czerwca 2030 roku.