Maciej Skorża: Przy meczu z Lechem obowiązuje hasło: minimum ryzyka

W sobotę przy Łazienkowskiej Legia Warszawa podejmować będzie Lecha Poznań. Po wielu perypetiach mecz odbędzie się z udziałem kibiców gości.

Lider T-Mobile Ekstraklasy, Legia Warszawa, podejmować będzie w sobotę Lecha Poznań. Dla wojskowych cel jest jeden: wygrać. - Myślę, że teraz nie ma nieważnych meczów w lidze, a przynajmniej niewiele takich, które nie są o jakąś stawkę. W sobotę mecz, który zelektryzuje całą Polskę, nie tylko ze względu na to, że Lech zagra z Legią, ale przede wszystkim może się sporo wyjaśnić, jeśli chodzi o układ czołówki. Dla nas i dla Lecha do końca sezonu pozostały już tylko takie mecze z ogromną presją i stawką, to, jak sobie drużyny poradzą, jest bardzo ważne w kontekście wyników. Nie ma szans ten, kto sobie z tym nie poradzi - ocenił przed pojedynkiem trener Maciej Skorża.

Coraz lepiej w stołecznej drużynie wygląda sytuacja kadrowa. Na pewno w sobotę na boisku nie zobaczymy Rafała Wolskiego, który będzie pauzował za nadmiar kartek. - Dochodzą do zdrowia kontuzjowani, po treningu będę wiedział, czy mogę skorzystać z Żyry i Żewłakowa. Wolski co prawda nie trenuje, ale on i tak nie mógłby zagrać ze względu na nadmiar kartek. Widzę ogromną determinację w zawodnikach, sporo rozmawialiśmy. Czujemy niedosyt i złość na samych siebie, że stać nas było na więcej w Łodzi - nie ukrywał szkoleniowiec Legii.

Po wielu sprzecznych sygnałach obecnie jest już jasne: kibice Lecha Poznań, w liczbie 1548, pojawią się przy Łazienkowskiej. - Myślę, że to dobrze dla widowiska, mecze powinny być grane przy kibicach obydwu drużyn, to dodaje więcej kolorytu, jedni i drudzy mogą liczyć na wsparcie. Ważne, żeby to było w ramach rozsądku, aby nie przyćmiło meczu - powiedział Skorża.

Trener legionistów odniósł się również do pytania, czy kolejny z hitów ekstraklasy nie okaże się hitem na wyrost. - 3-4 sezony temu wielkie hity: Legia - Lech, Legia - Wisła. Które z tych meczów spełniły oczekiwania kibiców, fachowców, wszystkich dziennikarzy? W meczu, gdzie spotykają się dwie wyrównane drużyny, trudno o finezję i większą inwencję, bo presja robi swoje. Proszę zobaczyć, jak wyglądają mecze o wielką stawkę. Minimum ryzyka - to jest hasło, jakie obowiązuje przy takich spotkaniach - przyznał Maciej Skorża.

A jak będzie wyglądała zasada "minimum ryzyka" w sobotę w wykonaniu warszawskiej drużyny? - Jakbym miał obstawiać, to twierdziłbym, że to będzie bardziej defensywny mecz. Nie chciałbym się przeciwko Lechowi od razu otworzyć. Analizujemy grę Lecha, widzieliśmy co się stało w Kielcach, kiedy przeciwnik usiadł na nich pressingiem. Strategia będzie taka, żebyśmy się po meczu cieszyli ze zwycięstwa - zapowiedział trener Legii.

Legię w meczu z Lechem poprowadzi Skorża - szkoleniowiec powraca na trenerską ławkę po dwóch spotkaniach. - Wolę oglądać mecze z ławki trenerskiej, tym bardziej, że te dwa mecze kosztowały mnie jeszcze więcej zdrowia niż gdybym był na dole. Patrząc z góry lepiej się widzi, można inaczej ocenić niektóre rzeczy. Nie wiem, czy w przyszłym sezonie nie będę chciał, aby jeden z moich asystentów był gdzieś na górze. Jest to bardzo popularna metoda między innymi w USA, gdzie przez cały mecz, albo jego część, trener bądź asystent jest na trybunach - zakończył Maciej Skorża.

Komentarze (3)
arekPL
21.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
3pkt dają w tym meczu każdej drużynie bardzo dużo...Legia chcąc zdobyć Mistrza musi wygrać (Ruch depcze im po piętach) ,Lech chcąc przedłużyć szanse na Puchary ......Wygrana Lecha będzie niespo Czytaj całość
avatar
Grek Zorba
20.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
będzie 0:0 jak zawsze. Jedynie Ruch CHorzów chcąc się w wielką sobotę postawić Legii w drugiej połowie zaatakował, ale stracił gola. A Lech jest za słaby żeby zaatakować. Podobnie Legia, nie ot Czytaj całość
avatar
mistrz drugiego planu
20.04.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Szykuje się kolejny "chłam hit" ! Bundesliga na ratunek :)