Nowi piłkarze zadebiutowali w Śląsku

Patrik Mraz i Dalibor Stevanović mają już za sobą debiut w barwach Śląska Wrocław. Obaj zadebiutowali w meczu sparingowym z Termalicą-Bruk Bet Nieciecza. Po meczu ich postawę pozytywnie ocenił Orest Lenczyk.

Śląsk Wrocław w meczu sparingowym zremisował 2:2 z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza. W drugiej połowie na boisku pojawiło się dwóch nowych zawodników WKS-u - Patrik Mraz i Dalibor Stevanović. - Pozytywnie oceniam postawę Stevanovicia i Mraza. Pozostali, którzy byli na boisku, pokazali, że chcą grać. Na obecną chwilę widać, że jeszcze ta piłka odskakuje, co jest normalne - skomentował po spotkaniu Orest Lenczyk, trener wicemistrzów Polski.

Mraz zagrał na lewej stronie defensywy i często podłączał się do akcji ofensywnych. Stevanović ustawiony był natomiast w środku pola. - Ciężko powiedzieć na jakiej pozycji będę grał, o tym zadecyduje trener i myślę, że w głównej mierze będzie decydowało zgrupowanie na Cyprze. Myślę, że moimi atutami na boisku jest gra techniczna i kombinacyjna. Mam nadzieję, że wpasuję się w styl Śląska, jednak ciężko mi teraz to określić, bo nie widziałem wcześniej jak wyglądała jego gra. Na pewno wszystkich czeka ciężka rywalizacja o miejsce w składzie, ale to jest normalne i wyjdzie wszystkim na dobre - powiedział Mraz po spotkaniu.

Na razie ma on spore problemy z mówieniem w języku polskim. Sporo pomaga mu jednak Marian Kelemen, golkiper lidera T-Mobile Ekstraklasy. - To jest podobny język, więc myślę, że szybko się go nauczę. Na razie jednak mało rozumiem - skomentował Słowak.

Ze swojego występu zadowolony był Stevanović. - Pierwszy mecz już za mną. Ważne, że nikt nie doznał żadnego urazu i wszyscy są zdrowi. Co do samej gry to ciągle wiele rzeczy przed nami. Zostało jeszcze dużo spotkań, aby przygotować się do drugiej części sezonu. Pierwsze wrażenia są jednak dobre - skomentował Słoweniec.

- Nigdy nie jestem usatysfakcjonowany ze swojej dyspozycji. Zawsze może być lepiej. To dotyczy się zarówno mnie, jak i całego zespołu. Najważniejsze jest jednak to, że żaden z nas nie odniósł kontuzji. Czuję się bardzo dobrze w nowym zespole - dodał.

Nowych piłkarzy w Śląsku chwalił nie tylko Orest Lenczyk, ale i Marek Wleciałowski, drugi trener drużyny z Wrocławia. - Pozytywnie oceniam postawę Stevanovicia i Mraza. Pozostali, którzy byli na boisku, pokazali, że chcą grać. Na obecną chwilę widać, że jeszcze ta piłka odskakuje, co jest normalne. W sumie jestem zadowolony z tego sparingu i całego zgrupowania - powiedział szkoleniowiec.

Pierwszą bramkę dla Śląska w 2012 roku zdobył natomiast Johan Voskamp, który w swoim zwyczaju świetnie odnalazł się w polu karnym. - Cieszę się, że już wróciliśmy na boisko. Wynik sparingu nie był rzeczą najważniejszą, mimo to cieszę się, że udało mi się strzelić pierwszego gola dla Śląska w 2012 roku. Największa w tym zasługa Roka Elsnera, który bardzo ładnie uderzył z dystansu i zmusił bramkarza rywali do błędu. Zresztą zawsze, gdy Rok strzela z dystansu, staram się od razu biec w stronę bramkarza. Jego strzały najczęściej są bardzo podkręcone i bramkarz przy próbie obrony może łatwo się pomylić. W Spale wykonaliśmy kawał ciężkiej roboty. Mimo to czuję się dobrze i nie mogę się doczekać wyjazdu na Cypr - zaznaczył napastnik rodem z Holandii.

Źródło artykułu: